Wczoraj odebrane auto od mojego mechanika
W tym roku wyszedł mi trochę duży serwis olejowy
Z uwagi że pojawiły się zapocenia w gniazdach wtrysków górnej pokrywy silnika, pierwsza diagnoza padła na miedziane podkładki wtrysków, które po kilku latach się wyrabiają i nie chodzi tu tylko o silniki VW ale wszystkie silniki CR.
Okazało się jednak że pierwsza diagnoza była błędna bo przepuszczały uszczelki gniazd wtrysków w pokrywie (były już dość twarde).
Do wymiany tych uszczelniaczy i tak trzeba wyjąć wszystkie wtryski i zdemontować górną pokrywę, a więc miedziane podkładki i o-ringi wtrysków zostały wymienione na nowe + uszczelnienia gniazd wtrysków + uszczelnienia śrub trzymających wtryski i oczywiście nowe śruby i nowa uszczelka pokrywy. Do tego wpadły też nowe o-ringi przewodów paliwowych wtrysków.
Z uwagi że jeżeli mamy na górze jakieś nieszczelności (przedmuchy) bardzo często zawala się smog, a więc dół też trzeba było zdemontować (miskę olejową) więc nie zastanawiając się postanowiłem wymienić pasek pompy olejowej, który nie wymieniłem przy wymianie rozrządu 2 lata temu.
I tu poszedłem po całości i postanowiłem wrzucić nową pompę + pasek + uszczelniacz + odrzutnik oleju + śruby itp.
Oczywiście przy zdemontowaniu miski olejowej i tak olej wyleciał, a więc wpadł nowy olej + filtry.
Oczywiście wszystko w oryginalne bo tak ma być
Pierwsze wrażenia po przejechaniu 100 km, auto mniej pali, przy jeździe za miastem 100 km/h pokazuje mi teraz 4,5 litra wcześniej na pewno nie było tyle.
Zobaczymy jak dalej
Minus tego wszystkiego że ciut zmniejszył mi się w tej chwili budżet na mody przy aucie
C.D.S
Pozdrawiam
Tomasz_W-wa