Forum golf6.pl

Nieźle. Mnie po postoju ponad 2 doby jak odpalę to słyszę łańcuch przez ok 2s. jak uderza o obudowę. Dodatkowo dziś odpalił dopiero za 3 razem przy pierwszych dwóch był jakiś dziwny odgłos. Muszę podpiąć kabel i zobaczyć czy coś zostało w logach.

U mnie podobny objaw: po dwóch dniach postoju, odpaliła za 3 razem (musiałem wymusić rozruch "gazem" bo pewnie i za trzecim by nie odpalił). Co do odgłosów to mam ich trochę: kilkusekundowy rechot przy odpaleniu i stukanie dochodzące ze skrzyni/sprzęgła przy pracującym zimnym silniku. Nie wiem co mam z tym dalej robić? Sebkoch sprawdź logi, please.

@caxa
@sebkoch

czy problem z odpalaniem był u was w 100% skorelowany z rorządem?
Po problemie z odpaleniem vcds pokazał coś w logach?

Do chwili obecnej nie było / nie ma żadnych stuków i chrobotów przy odpalaniu (innych niż ma zdrowa caxa)


Wczoraj w południe odpaliłem go na na kilkanaście sekund - wyjechałem z garażu, żeby wjechać amarokiem z toną eokgroszku na pace.
Po rozładunku (który mi "chwilę" zajął) znowu odpaliłem go na kilkanaście sekund, żeby wjechać z powrotem do garażu.

Dzisiaj rano wsiadam w garażu do auta, odpalam i po sekundzie golf zgasł. Odpalił dopiero za czwartym razem z gazem w podłodze. Pojechałem pozałatwiać sprawy (circa 70 kilometrów). Jak wróciłem do domu podłączyłem vcds - błędów brak. Na chwile obecną odpala normalnie.
Rozrusznik jak nie mógł odpalić kręcił normalnie (co nie wskazuje raczej na aku, chociaż aku ma już ponad 4 lata)

Teraz się zastanawiam, czy go wczoraj paliwo nie zalało, przy dwukrotnym krótkim odpaleniu (na dworze 4, w garażu ok. 8 stopni - zimny dawkę początkową paliwa ma dużo większą, a nie pozwoliłem mu się nagrzać).
Mogła się też woda wytrącić w paliwie (ostatnie dwa tygodnie jeździłem tylko 3 razy).

Ewentualnie zastanawiam się, czy delikatnie padające aku nie zblokowałoby mi immo, ale co miałoby do rzeczy odpalenie z gazem w podłodze - przy zablokowanym immo mógłbym sobie pompować ile wlezie.

Rok produkcji 2010 (październik), więc niby nastawnik powinien być zmodernizowany (wg urban/aso legend).
Z drugiej strony w związku z tym co pisał Arek, że ASO do 100 tyś kilometrów wykazuje gwarancję dobrej woli, zastanawiam się czy nie wstawić do nich auta, bo na liczniku mam 94 tyś.
Auto na bieżąco serwisuje w ASO więc nie powinni robić trudności.

Zmieniał ktoś nastawnik rozrząd w modelach po 2010 roku?

Jakieś koncepcje?
Szykować $?
Wiadomo, że jak pojadę do ASO to nawet jak będzie ok, zaproponują zostawienie u nich gotówki.

Ja już swojego golfa sprzedałem. Ale to co opisujesz brzmi raczej jak zalanie świec. Na pewno VW Ci niczego nie wymieni za darmo zwłaszcza jak auto działa i nie ma błędów. Według mnie masz sprawne auto, ASO powie Ci to samo

Ale to co opisujesz brzmi raczej jak zalanie świec

Taką mam właśnie nadzieję.
Zdziwiłem się dzisiaj co niemiara, bo od ponad 3 lat jedyna czynność o którą musiałem się martwić idąc do auta - to czy zabrałem ze sobą kluczyki - Czego sobie i innym w nowym roku życzę.

W mojej głowie zaświtał pomysł zakupu CAXA z 2012 roku (dla żony), ale jak przeczytałem wątek.... Kierowałem się tezami z forum skody, że caxa po 2011 miała mieć już pewne rozrządy. Auto, które mam jechać obejrzeć nie przejechało jeszcze 30.000 km.

W mojej głowie zaświtał pomysł zakupu CAXA z 2012 roku (dla żony), ale jak przeczytałem wątek.... Kierowałem się tezami z forum skody, że caxa po 2011 miała mieć już pewne rozrządy. Auto, które mam jechać obejrzeć nie przejechało jeszcze 30.000 km.

Kolego, jeżeli chodzi o moje posty to jednak panika.
Zalałem świece.
Jest ok.

Siema!!

Po objawach których opisałem na wcześniejszej stronie dzwoniłem po serwisach w wawie. Każdy serwis, każdy powiedział mi: to nie może być rozrząd bo w tym aucie jest bezobsługowy. Było to mówione wręcz z oburzeniem.

Kilka dni temu po odpaleniu auta najzwyczajniej w świecie zgasł. Odpaliłem znowu i od razu ruszyłem do jazdy. Po dojechaniu do skrzyżowania znowu zgasł. Przejechałem 4km do najbliższego serwisu vw (szymczyk na połczyńskiej), bo w trakcie jady zapalił mi się check engine i samochód gasł na każdym postoju. Podłączyli pod komputer. Rozrząd. skontaktowałem się z serwisem w którym sprawdzałem auto przed zakupem (miało wtedy 96tys km teraz 109) i Pan po sprawdzeniu w systemie mojego auta poradził mi go do nich przyprowadzić mówiąc, że być może po sprawdzeniu auta będzie dobra wola producenta na naprawę. Oczywiście tak nie było.

Na dzień dzisiejszy koszt naprawy rozrządu+pompy paliwa+robocizna 6500zł bez dobrej woli, której mi nie przyznano:) i plus diagnoza 190zł około.

Co tu zrobić????

Dramat. Szacowałeś koszt poza ASO? Drogo, bardzo drogo - a co gorsza - nie ma żadnej pewności, że to lek na całe. Zło. Słowem kupować vw na łańcuchu to strzał w stopę.

Panowie! Ja już sprzedałem jak zapowiedziałem wcześniej. Wam radzę zrobić to samo zanim nadejdzie katastrofa. Dla tego silnika przebieg 100 tys. to wyzwanie

Na chwilę obecną mam 90 tyś km. 14 tys km temu miałem wymieniony kompletny rozrząd i mam wrażenie, że znowu zaczyna bardziej hałasować podczas porannego odpalania jak i podczas pierwszych minut pracy, także już sam nie wiem co o tym myśleć?

Mi też wymienili kompl. rozrząd. Póki co nie mam żadnych objawów. Odpala normalnie, gwarancja jak by co jest:) Zapłaciłem 3700zl z robocizną w innym autoryzowanym serwisie VW.

Zapłaciłem 3700zl z robocizną w innym autoryzowanym serwisie VW.

Którym jeśli można wiedzieć?

I mnie to dopadło
2009 kupno Marzec 1.4 TSI
Zaczęło się w ubiegłym roku, ale wtedy nie zdawałem sobie konsekwencji z tego co się dzieje z silnikiem w zimie ustało teraz znów słyszę.
Po rozmowie z mechanikami twierdzą, że wina jest w naciągniętym łańcuszku rozrządu. Tylko dziwią się, że w aucie które ma dopiero 45000 km. już występuje ta usterka, auta produkowane w 2009 r, miały tą usterkę potem już producent to usunął zastępując go paskiem, co jest w nowych golfach 7. Nawet wymiana nie gwarantuje, że w krótkim odstępie czasu łańcuszek znów nie ulegnie naciągnięciu. Tyle się dowiedziałem, mechanik Sanok
Więc dzwonie do ASO
W autoryzowanym serwisem VW w Krośnie w tej sprawie i otrzymałem odpowiedz, że owszem w modelach aut z roczników 2009/2010 pojawiała się ta usterka, z naciągniętym łańcuszkiem.
Zostałem miło poinformowany, że koszt samych części, które trzeba wymienić wynosie 3400 zł. do tego robocizna 1200 zł. Co mnie bardzo zaskoczyło. Koszty uzasadnione tym, że auto już po gwarancji i nie serwisowane w ASO tylko 2 pierwsze przeglądy gwarancyjne.
Zostałem poinformowany o napisaniu listu do BOKVW@volkswagen.pl a w nim opisaniu całej zaistniałej sytuacji z silnikiem i wsparciu finansowym.
Czekam na odpowiedź szkoda, że w dniu podejmowania decyzji zakupu auta nikt klienta nie poinformował o problemach tych silników, pewnie sami nie wiedzieli teraz płać i płacz ....
czekam na odpowiedź.

@Agolf6
I jak tam rozmowy z VW? Odpisali coś na ten list?

Ja Golfa kupiłem używanego, produkcja 2010, 1st rejestracja luty 2011. Oczywiście przy sprzedaży właściciel nie raczył mnie poinformować o tym i owym. Wczoraj oddałem auto do serwisu. Przeglądy na szczęście były robione w ASO. Na liczniku 65k km. Mają zrobić diagnostykę i jeśli się potwierdzi, to sami mają pisać do VW z pytaniem o dofinansowanie... zobaczymy co z tego wyjdzie :/

Jak się nie uda, to będę pisał na tego maila, którego podał kolega (AGof6) wyżej.

A tymczasem ma ktoś jakieś doświadczenia z BOKiem VW? Są przyjaźni, czy nie specjalnie...?

Sa przyjaźni i odpisuja na maila, dostaniesz list aby problem zglosic w ASO ktore im opisze problem i wowczas zdecyduja o kwocie dofinansowania. Jedno jest pewne ze nie będzie to kwota 100%.

Oddałem, sprawdzili, mają dofinansować

100% kosztów części (przy czym łańcuch nie jest dofinansowany)
70% kosztów robocizny.

W sumie ma wyjść około 700zł za całość + 150 za diagnostykę. Dzisiaj mają robić.
Zwrócić na coś uwagę przy odbieraniu? Słyszałem o różnych praktykach serwisowych (m.in. o tym, że tylko piszą, że coś wymienili) i stąd pytanie jak na to patrzeć...

[Arek_VI]

W celu weryfikacji usługi najprościej jest zażądać kompletu wymienionych części do odbioru po naprawie. U mnie oddali wszystko łącznie z tubką z resztką niezużytego specjalnego smaru.

Ze względu na duże koszta i wagę naprawy warto też sprawdzić na jakie części zostały wymienione. Przy zmianie interesują każdego części zmodyfikowane - czyli z "numerami końcowymi".
Problem likwiduje tylko komplet "kluczowych " części odpowiedzialnych za terkotanie:


03C109158A - wzmocniony i ulepszony łańcuch rozrządu
03C109507AH - zmodyfikowany napinacz hydrauliczny (zmieniony zaworek zwrotny i wydłużona o dwa zwoje sprężyna)
03C109088E - Wariator (pojawił się z końcówką ...88G?)

Oczywiście dodatkowo:
03C109469K - Prowadnica łańcucha
03C109509P - Prowadnica łańcucha
03C105209AQ - Koło zębate
03C109571F - Koło zębate
03C109287G - Uszczelka

Oczywiście wskazana bieżąca weryfikacja zwłaszcza nr końcowych części krytycznych jeżeli ktoś posiada info.

Witam,

Czytam Wasze posty i szczerze mówiąc siwieje! Jakiś czas temu zauważyłem, że po odpaleniu mojego Golfa rano lub po dłuższym postoju słychać takie jakby terkotanie przez 2-3 sek, które potem ustaje.Poza tym nic niepokojącego się nie dzieje. Z przezorności oddałem samochód do ASO i po 2 dniach diagnostyki stwierdzili, że hałas-terkotanie wynika z naturalnego zużycia silnika i jego podzespołów - rozrządu... Zaskoczonym tym faktem pytam się gościa o jakim zużyciu on mówi, jeżeli auto ma odpiero 2,5 roku i przebieg 58 tys. km, ale on dalej swoje, że "ten typ tak ma". Wytłumaczył mi jak działa rozrząd w tym samochodzie, o ciśnieniu oleju, itp, itd. Stwierdził też, że jeżeli byłaby to wspomniana usterka rozrządu to słyszałbym terkotanie też na wolnych obrotach. Samochód mam z końca 2012 roku i wg ASO nie należy on do grupy z wadliwymi częściami. Jednym słowem dla ASO z moim samochodem jest wszystko ok.

Auta jeszcze nie odebrałem i sam nie wiem co z tym fantem dalej zrobić?
Odebrać czy kłócić się z ASO? Czy może odebrać i zażądać oświadczenia na piśmie? Co będzie jeżeli rzeczywiście rozrząd rozsypie się za jakiś czas? Auto już teraz jest 6 miesięcy po gwarancji...
Jak podejść do tego temu? Czy warto kontaktować się z centralą VW w Polsce?
Z góry dzięki za pomoc.

Ja wlasnie u siebie wymieniam drugi raz rozrzad, raz na 40tys km
Przy pierwszej wymianie (dwa lata temu) wystarczylo ze rozrząd stukal, ASO wymienialo. Obecnie maja wytyczne by wymieniac na ich koszt gdy sterownik silnika wygeneruje blad, czyli w praktyce przeskoczy rozrzad. U mnie z koleji doszlo do takiej sytuacji ze rozrzad walil nawet kilka minut po odpaleniu ale w silniku nie bylo błędów. ASO rozkladalo rece, ja natomiast nie chcialem czekac na awarie. Napisalem pismo do BOK ze u nich nawet koła pompuje za ciezkie pieniądze (faktem jest ze wszystko robie w ASO, nawet zarowki wymieniam), zaprosili mnie na ponowna diagnoze z tym ze byl warunek ze jesli lancuch nie jest rozciagniety nic nie beda robic a ja zaplace za diagnoze, jesli rozciagniety oni wymieniaja rozrzad.
Auto wlasnie stoi w serwisie i czeka na czesci.
Reasumując mozesz jezdzic az sie rozpadnie lub pisac pismo i liczyc ze po rozbiorce okaże sie ze lancuch się rozciagna.
Nie za bardzo się znam na technicznych sprawach ale obecnie wymieniaja coś w silniku, co przy uruchomieniu daje bezposrednie cisnienie oleju na napinacz.

A próbował ktoś taką naprawę?

http://www.vwwatercooled.com.au/forums/ ... post805063

To dotyczy samego nastawnika faz rozrządu (nie napinacza, łańcucha itd.). Też objawia się terkotaniem, ale przyczyna inna. Jeśli terkocze tylko przez sekundę, dwie i tylko po uruchomieniu zimnego silnika który przez dłuższy czas stał w niskich temperaturach (zimą albo np. w nocy jak jest zimno poniżej 10-12 stopni). Jak terkocze również gdy jest cieplej, to inny problem niż ten z linka (pewnie łańcuch). Próbował ktoś?

W piatek odebralem auto, juz nie pamietalem jak cicho moze zapalac. 1.4 TSI
Zauważyłem jedna rzecz otoz samochod zrobil sie bardzo dynamiczny, jak po delikatnym programie, nawet serwis zwrocil na to uwage.
Wcześniej przed wymiana rozrzadu myslalem ze zaczynaja sie problemy z turbo i stad zmulony samochod, nie sądziłem ze rozciagniety pasek moze dawac takie objawy

Mój Golf 1,4 TSI CAXA głośno zapala jak było gorąco.Takie grzechotanie dość długie.Jak jest chłodno to grzechotanie jest zdecydowanie krótsze.
Zaprowadziłem go wczoraj wieczorem aby mogli go odpalić po nocnym postoju.
Diagnoza: oczywiście rozrząd.
Standardowy koszt został określony na 4800 PLN.
Jeśli chodzi o dofinansowanie z VW to nic nie musiałem do nich pisać.Zapytałem tylko czy jest taka możliwość i serwis sam załatwił 70 % na robociznę i jedna część wymieniona bezkosztowo (chyba napinacz).
Po tym wszystkim wychodzi około 3300 PLN.
Przy okazji dowiedziałem się, że w moim samochodzie (grudzień 2010) były już podobno nowego typu łańcuch i wariator co nie zmienia faktu, że są do wymiany.
Przebieg 68 tys.

Witam,

chciałbym się poradzić kiedy jest konieczność wymiany rozrządu.
Poprzedni właściciel wymieniał w ASO na gwarancji napinacz i wariator przy przebiegu ok. 42tyś km.
Obecnie mój 1.4 TSI ze 122KM silnikiem ma przebieg 78 tyś km. Rok prod to 2009.
W ostatnim roku zauważyłem sporadycznie przy uruchamianiu terkotanie jak u poprzedników. Było to w sumie może ze 4-5 razy. Wyczuwam również delikatne wibracje na wolnych obrotach.
Ale co mnie najbardziej niepokoi to dosyć głośny dźwięk ( chyba łańcucha rozrządu) powyżej 3tyś obrotów.
Nie pojawiała mi się kontrolka chceck engine, ani sterownik nie wyrzucił żadnych błędów od rozrządu.
Nie lubię wymieniać części, jeśli nie ma takiej konieczności szczególnie gdy trzeba wydać ponad 3000zł, w związku z tym chciałbym się poradzić jak sprawdzić, czy trzeba wymienić łańcuch (bo nie był wymieniany) ,wariator, napinacz, a może wszystko?

A może jeszcze poczekać na bardziej wyraźne objawy?

Dziwne jest to ze rozne kwoty sie pojawiaja za naprawe tego samego rozrzadu, jedni placa ok 800zl, inni 3000zl. Ciekawe skad te roznice?

Panowie
Nie lubię pisać o swoich przygodach z VW golf VI bo były bardzo nie miłe. Rozrząd robiony dwukrotnie. Po 25 tys km oraz po 60 tyś. Za pierwszym razem po gwarancji ale udział własny 30 % od VW wyżebrałem. Koszt naprawy 3000 zł, łącznie z wariatorem faz rozrządu oraz nowym oprogramowaniem, nie wspominając o nie wadliwym napinaczu - niby. Samochód sprzedałem przed sprzedażą zrobiłem rozrząd koszt 1300 zł poza ASO. bez wariatora sam kosztuje około 1300- 1600 zł. W każdym serwisie który specjalizuje się w VW TSI powiedzą wam to samo trzeba to również wymieniać koszt dwukrotny rozrządu. Lubiłem to auto (chociaż na codzień jeździła żona), za prowadzenie i elastyczność, ale rozrząd co 30 tys dla mnie za drogo. Przed sprzedażą już byłem na tyle wyczulono ze słyszałem że będą znowu problemy, auto odpalając szarpie na łańcuchu. Porostu TSI to bubel koncernu vw i nie ma znaczenia jaki rocznik produkcji. W ASO mówią problem jest znany akcji serwisowej brak. Też przed kupnem mówiłem sobie że to pewnie ludzie wymyślają te usterki TSI. Mój znajomy miał identycznego Golfa tylko dwa lata młodszy i to samo. Jak drugim razem samochód stawiałem na rozrząd mechanik mówi do mnie przy takim przebiegu chce pan robić rozrząd, ale jak odbierałem już nie był ździwiony bo na lawecie przyjechał do niego identyczny tylko z przebiegiem 65tyś w którym przeskoczył łańcuch. Były też inne usterki ale ta jest nie do zaakceptowania przy takich przebiegach. Pozdrawiam

-- 13 paź 2015, 21:49 --

A co do objawów to nie trzeba być fachowcem ten łańcuch tak dzwoni że się nie przeoczy tego. Szczególnie na zimnym silniku rano. Można udawać że tego się nie słyszy ale koszty remontu silnika znacznie wzrosną po jego przeskoczeniu choćby o jeden ząbek. A ceny w zależności co się wymienia fachowo to trzeba cały komplet łącznie z wariatorem. Bo sam łańcuch i napinacz i ślizgi to nie jest drogi interes, ale to nie wystarczy. Panowie w ASO po pierwszym razie przewidzieli dalsze naprawy bo nie założyli jednej tulei, żeby był łatwiejszy demontaż na przyszłość, no i był.

-- 13 paź 2015, 21:51 --

A z tego co wiem to nie dotyczy tylko golfa mam kolegę, który kupił Ibizę 1.2 TSI i to samo.

-- 13 paź 2015, 21:56 --

Ponadto jest też ciekawa historia z olejem silnikowym o zapachu benzyny dla wtajemniczonych .