zewis pisze:Dobra, to cała historia zakończyła się bardzo szczęśliwie

Poniżej zamieszczam kompletny opis mojej historii. Mam nadzieję, że się komuś przyda w przyszłości.
Mój Golf został wyprodukowany w grudniu 2010 roku. Przyjechał do Warszawy w CW1 2011 i w CW2 była pierwsza rejestracja. Notabene – z informacji od dilera to był ponoć pierwszy Golf VI ze światłami LED do jazdy dziennej w PL

Jak widać wszelkie części i poprawki co do rozrządu powinny być już zaimplementowane i problem powinien być z bani. Ta informacja także wpływała na mój sposób użytkowania auta oraz „zlewanie” tematu terkotania.
Mój samochód jest używany do codziennych dojazdów do pracy ~80km w jedna stronę po autostradzie (generalnie od garażu w domu do garażu w pracy mam jakieś 99,99% drogę dwupasmową). Auto zawsze rozgrzane spokojnie do 90 st. C oleju (np. jeżdżę 100km/h na 6. biegu do uzyskania tej temperatury), a potem tempomat na 120km/h lub 140km/h (czasami do przepalenia na 200km/h

) i włączam u siebie tryb „stand-by”. Auto ze względu na gwarancję oraz przedłużone ubezpieczenie, zawsze serwisowałem w ASO. Pierwsza zmiana oleju nastąpiła przy stanie licznika ~3kkm (Fuchs polecany na forum OCP). Potem przy 15kkm i co każde 15kkm. Od 3. zmiany używałem Millersa XF LL 5W-30 + filtry Mann zamawiane na zmienolej.pl.
Terkotanie sprzęgła pierwszy raz wystąpiło przy ~15kkm. Opisywałem to u nas na forum już w roku 2012. Generalnie na tamten czas byłem jednym z pierwszych którzy to zauważyli i których to irytowało. Przy każdej wizycie w ASO zgłaszałem terkotanie sprzęgła. ASO nic nie znajdowało i grzecznie mówiło ze jest ok. Ja jeździłem i niczym się nie przejmowałem

Na początku żeby w ogóle usłyszeć to terkotanie to trzeba było mieć idealną ciszę otoczenia i siedzieć w aucie przy zamkniętych drzwiach. Przy ~140kkm terkotanie było słyszalne już dużo wyraźniej i także z zewnątrz.
Terkotanie przy odpalaniu silnika występowało sporadycznie od ~90kkm. Ostatnio prawie zawsze przy odpalaniu w garażu podziemnym (temperatura ~12-14 st. C). Odpalanie na zew. przy ~+10 st. C oraz na mrozie bez jakichkolwiek terkotań. To samo powyżej 20 st. C. Olej zawsze nalany pod max na bagnecie (tak jak zaznaczone w instrukcji).
Przejechałem łącznie 140 500km i jedyne co mi się popsuło w Golfie to łożysko w pp. kole przy ~90kkm. Ze względu na to że pojawił się kolejny nowy pojazd do dyspozycji, postanowiłem oddać Golfa na kompletna diagnostykę na jak długo potrzeba. Auto wstawiłem do ASO VW z informacją że terkocze przy odpalaniu oraz ze coś także terkocze przy puszczonym pedale sprzęgła (jak wciskałem pedał sprzęgła to terkotanie ustępowało; tak samo się działo po n-tym wysprzęgleniu, ale kto chciałby się w to bawić za każdym razem?

).
O dziwo tym razem serwis znalazł same usterki!

Eureka, czyli w końcu coś naprawią

Tak jak pisałem wcześniej – było trochę stresu ze względu na informacje ze strony ASO, że w przypadku braku usterki stwierdzonej przez ubezpieczyciela, to ja będę musiał pokryć wszystko. Wymieniliśmy trochę e-maili, podałem zapobiegawczo kilka faktów z poprzednich zgłoszeń serwisowych oraz linków do artykułów na temat problemów z 1.4 TSI potwierdzonych przez przedstawicieli VW. Na drugi dzień dostałem informacje, że ubezpieczyciel zakwalifikował do wymiany:
- kompletny rozrząd (łańcuch, napinacz, prowadnice, nastawnik i inne pierdoły)
- napęd pompy oleju (napinacz i łańcuch)
- łożysko wałka sprzęgłowego
Jeszcze nie wiem ile kosztowała całość. Pełen kosztorys powinienem dostać informacyjnie od ubezpieczyciela. Ubezpieczenie przy kupnie auta kosztowało 3kPLN

Główne stare części rozrządu zostały mi zwrócone. Mają następujące numery:
- 03C 105 209 AQ MR7 2010 09 16 (koło napędu rozrządu)
- 03C 115 121 J (napinacz / koło pompy oleju)
- 03C 109 571 F (Koło napędu wałka rozrządu)
- 03C 109 088 E (nastawnik)
- 03C 109 507 IT MR7 (napinacz łańcucha rozrządu)
Załączam też ich fotki. Może się komuś przydadzą.
Na łańcuchach nie widzę oznaczeń. Tak ma być?
https://goo.gl/photos/6ZeSYr5ww8akrWTY6Generalnie podsumowując:
1. Czy coś mi się w aucie popsuło ze względu na terkotanie? NIE. Po prostu auto pracowało trochę mniej kulturalnie.
2. Czy jeździłbym dalej gdybym nie miał drugiego auta? TAK, przynajmniej do końca 2016, ponieważ przedłużoną gwarancję/ubezpieczenie mam do 2017 roku.
3. Czy przez 140kkm zaobserwowałem jakieś problemy ze względu na terkotania? NIE. Auto cały czas jeździło bardzo dobrze. Nie było żadnej niepokojącej kontrolki, błędów w kompie, falowania obrotów silnika itd.
4. Po wymianie wszystkich wyżej wspomnianych części wszelkie niestandardowe odgłosy powędrowały do krainy wiecznych łowów. Auto chodzi cichutko, na biegu jałowym w ogóle nie słychać włączonego silnika. Po odbiorze 2 razy się nabrałem myśląc że nie włączyłem silnika

Miła odmiana bo unaocznia jak głośno silnik chodził do tej pory. Wiadomo – człowiek się przyzwyczaja jeśli jakieś zmiany zachodzą powoli i stopniowo.
5. Ponieważ za całą robociznę płacił w 100% ubezpieczyciel, skorzystałem z tej okazji i wymieniłem sprzęgło (tarcza, docisk, łożysko oporowe). Auto będzie teraz używane mniej intensywnie, więc jest to dobry czas na wszelkie poprawki, aby zapewnić jak najdłuższą bezproblemową eksploatację.
6. Z mojego punktu widzenia jeśli ma terkotać, to będzie terkotać. Nic z tym nie zrobicie. Wszelkie dyskusje o olejach, lepkości itd. to tylko odwlekanie w czasie. Uważam że zrobiłem wszystko co mogłem przy eksploatacji auta, aby zminimalizować wystąpienie terkotania. Jak widzicie, nie ma ucieczki
Zalecam podejście jeździć, zgłaszać przy każdej wizycie w ASO i mieć w zanadrzu dodatkową gwarancję z której gdy przyjdzie odpowiedni moment, będzie można skorzystać.
Nomen omen tak samo jak „osuszanie” klimatyzacji po każdym użyciu traktuje jak odwlekanie nieuchronnego w czasie

Już wole włączać i wyłączać kiedy chcę i niczym się nie przejmować, a w momencie mokrej szmaty odgrzybić i zmienić filtr samemu.