No to teraz czuję się trochę winny.
Wydaje mi się, że decyzja RNS czy RCD zależy od tego, czy byłbyś w stanie przeboleć wydanie trochę większej kwoty na RNS oraz ogólnie od planowanego sposobu wykorzystywania tych urządzeń w samochodzie.
RNS ma dwie zasadnicze przewagi, ale każda ma w sumie pewne "ale":
1) nawigacja - działa dość solidnie, ciężko w sumie zarzucić jej coś poważnego. Wiele razy doprowadziła mnie do celu. Dodatkowo przydaje się nawet sam widok mapy - czasem warto sobie kontrolnie spojrzeć, czy jedziemy tam gdzie chcieliśmy.
Widać jednak, że rewolucja we wszelakich urządzeniach mobilnych (smartphone'y) spowodowała, że producenci samochodów zostali mocno w tyle ze swoimi produktami. W związku z tym RNS-owi brak takiego usability jakie ma np. Android na dobrym sprzęcie (ekran pojemnościowy z multi-touchem). Przy czym jeśli nie oczekuje się od tego urządzenia cudów, to jest ok. Robi to co ma robić.
To był taki "minusik". Natomiast widzę jedną dość poważną wadę: nieaktualność map. Mamy aktualnie na tyle dynamiczny rozwój sieci drogowej w kraju, że powoduje to, że mapy w standardowych nawigacjach są po prostu przestarzałe już w momencie wydania. Czekanie dwa lata, żeby zobaczyć na wyświetlaczu autostradę A2 Łódź - Warszawa albo A1 Pyrzowice - Gorzyczki jest trochę frustrujące
2) dysk twardy - tak jak pisałem parę postów wyżej - przydatna sprawa. Można wrzucić kolekcję .mp3 na dysk i wygodnie odtwarzać. Miejsca jest dużo więc i kolekcja może być spora.
Tyle że znowu, być może karta SD wetknięta w RCD-510 będzie oferować zbliżony komfort. Nie próbowałem, więc trochę ciężko mi się wypowiedzieć w tym temacie.
Nie wspominam o zmieniarce płyt w RCD-510 bo tak jak kiedyś pisałem wożenie ze sobą płyt CD zupełnie do mnie nie przemawia i nie postrzegam tego jak zaletę RCD.
Podsumowując: RNS-510 na pewno jest fajniejszym urządzeniem, pytanie, czy w konkretnym, indywidualnym przypadku warto do niego dopłacić.