haka21 pisze:W kwestii roszczeń i odszkodowań, tak się ma sprawa -że nic nie dostaniesz. Odszkodowanie należy się poszkodowanemu za rzeczywiste, poniesione szkody , uszczerbek na zdrowiu jego rozstroju lub utracony zarobek czy utratę majątku. W postępowaniu odszkodowawczym strona ponosząca winę ma prawo i obowiązek naturalnej restytucji wyrażonej przez naprawienia szkody czy przywrócenie wymaganych właściwości - co koncern czyni bez czekania na wyrok sądów cywilnych. Co więcej - wykazują dobrą wolę ! (chyba zatrudnili prawnika jakiegoś

). Zakładając , że raczej nie kupuje się samochodu w celu produkcji tlenu czy choćby zmniejszenia zanieczyszczeń, to można tu mówić o szkodzie niemajątkowej ale chyba trzeba by udowodnić, że jesteś prezesem klubu Greenpeace , kupiłeś samochód elektryczny a on produkuje gaz cieplarniany i właśnie ktoś nazwał cię hipokrytą oraz pozbawił tytułu ekologa roku.
I nie rozumię o co chodzi z tym rowerem 105kg

że sprzedawca nie teges... to że niby nie producent czy 120 kg raczej.

Rozumiem ze kolega dorabia na boku jako radca .
Zatem moze kolega dorobi jako informaca u rzecznikow konsumentow.
1 ) każdy kto nabył pojazd którego producent (w momencie zakupu oczywiście przez nas ) i niekoniecznie od dealera czy importera posiadał wg producenta parametry które mogły wpłynąć na naszą ocenę przy zakupie ponosi odpowiedzialność za sprzedawany towar i jego parametry do momentu wydania oficjalnego oświadczenia do wiadomości publicznej a za takie uważa się radio i telewizję. Ktoś np sugerował się spalaniem i elastycznością silnika. W przypadku błędu na poziomie 10 % testy są uznane za prawidłowe i pozew jest bez sensu ale różnica juz 40 % jest informacją że ponieslismy niespodziewane koszty których chcieliśmy uniknąć i np zamiast kupić 5.0 l hemi kupiliśmy 2.0 tdi bo na to nas było stać w perspektywie czasu.
Zatem rekompensata mimo wszystko należy się każdemu nabywcy przed wydaniem oświadczenia.
2) widzisz analogię z rowerem. Niezgodność towaru i jego parametrów. Wytwórca oświadcza ze proponowany przez niego produkt posiada takie właściwości.
3 ) odnośnie rabatów itp. To także nie jest rekompensata bo nikt nas nie zmusi do kupienia nowego auta. A przez samą możliwość nie zostanie usunięta szkoda ani cześć szkody.
4) fakt ze vw zatrudnił sztab ludzi i myślę że to w każdym ktaju bo w każdym kraju przepisy mimo iż podobne to trochę różne , chodzi mi o to ze konsumenci są bardziej lub mniej chronieni. A fakt ze juz same okazanie skruchy i chęć naprawienia szkody i przedstawienie planu naprawy szkody jest na mega korzyść vw.
5.) Odkupienie auta przy kupnie nowego również nie likwiduje szkody.
Zrozumcie ze dlatego vw ma problem bo auto ma szereg parametrów które producent deklarował. Najprosciej dla nich by bylo jskby bylo 4 kola i silnik no i moze ze jezdzi.Niestety ale jak tutaj zauważyło wielu są one ze sobą połączone. Np lepsze wyciszenie to większą masa. Większa masa to większe spalanie itp.
VW mogło by to zrobić i dać każdemu np lepszy katalizator i soft ale jaka to by była kasa ?
A tutaj myszą się ściera inżynierowie i księgowi i tu jest zonk. Zrobić pewnie się da ale za ile.
Ja osobiście nie lubię hak ktoś kłamie a tym bardziej jak czymś handluje.
W końcu kupując coś każdy patrzy na jakieś parametry. Ciekawe czy kolega jak kupuje telefon to patrzy na wygląd tylko. Przełożenie np na jakieś srajfony czy coś.