Witam
Panowie, prosiłbym o pomoc bo już brakuje mi chęci, pomysłów i motywacji co dalej.
Robiłem wtryski u Pana Jacka z Łowicza bo kończyły swój żywot, odebrałem autko, znaczna poprawa i po chwili posypał się EGR - co chwilę tryb awaryjny. Podjąłem decyzję, że wyłączę go programowo (bez zaślepiania), zostawiając DPF. Umówiłem się w bliższym miejscu, godzinka roboty i po temacie - otwarcie EGR wg komputera -8%.
I tu przechodzę do sedna problemu - minęła chwila i znowu kontrolka świec, tym razem nie od EGR lecz nastawnik ciśnienia doładowania turbiny + czujnik wałka rozrządu G40.
Objawy na samochodzie to brak mocy, często gdy zatrzymywałem się na światłach wyrzucał tryb awaryjny. Skasowałem błędy, samochód postał 4 dni i o dziwo znowu wszystko okej - ma moc, przyśpiesza od zakresu ~1700 rpm. Dwa dni radości po czym znowu wciskam gaz i to samo, 0 mocy pokroju wolnossącego 1.6 Wyminiłem osobiście N75 myśląc, że szwankuje skoro raz było źle, raz dobrze, ale bez skutku.
Z zaufanym mechanikiem wymieniłem G40, sprawdziłem rozrząd (wszystko prawidłowo, kąt synchronizacji 0,375), wymieniłem gruchę ustawiając ją przy pomocy VCDS na 0,78V (silnik zgaszony).
3 dni radości i niestety znowu to samo dziś podczas powrotu z pracy - błędów póki co brak, turbo działa od ok. 2500rpm, samochód wyraźnie słabszy.
Czy ewentualne błędne wyprogramowanie EGR mogło wpłynąć na turbinę? Ewentualnie gdzie szukać dalej? Załączam logi sprzed wymiany gruszki - widać, że dochodzi do 58% i nie chciała iść dalej.
@edit jutro postaram się sprawdzić aktualne wartości czy coś się zmieniło i dorzucę do tematu
Dziękuję i życzę wszystkim bezawaryjnej jazdy

