Witam!
Otóż jestem po kolizji z dzikiem. Uszkodzeniu uległ pas przedni, zbiorniczek od spryskiwaczy i zestaw chłodnic (wygięły się. Odczynnik klimatyzacji i płyn nie wyciekł).
Żeby mieć spokojną głowę na przyszłość wymieniłem cały pas przedni wraz ze wszystkimi chłodnicami. Dawca 2.0 tdi. Rozmiarowo wszystkie elementy pasowały do siebie. Zmianie uległ jedynie wentylator. W 1.6 był jeden. W 2.0 są dwa. Po zmianie działają normalnie. Płyn chłodniczy został wymieniony ( nie ściekł cały. Dolałem tylko około 2,5-3l). Następnie odpowietrzyłem układ i tu pojawił się problem.
Samochód zaczął strasznie szybko się nagrzewać.
Po 4-5 kilometrach temperatura cieczy jest już na dosyć wysokim poziomie. Nie ma jakichś skoków bo stoi stale na poziomie 90 stopni.
Temperatura oleju skacze od 90-100(faluje)
Najbardziej martwi mnie zimna chłodnica i wszystkie węże do niej wiodące. Co może być przyczyną takiego zachowania?
Może uderzenie sprawiło, że syf z chłodnicy zablokował jakiś wąż? Pompa wody wymieniana 40 tys kilometrów temu. Termostat? Siła uderzenia nie była tak duża, żeby elementy "głębiej" schowane to odczuły.
Jedynie co zauważyłem to zgrubienie na jednym wężu. Doradźcie proszę jak moge pozbyć się tego kłopotu.


