Krzysiek180 pisze:Ciągle słyszymy ten typ tak ma . To cecha a nie wada... ach te vw dużo tych cech... na gwarancji nic nie zrobią. .. a ludzie jeszcze do kupują gwarancji żeby mieć zabezpieczenia. ... tylko po co jak na gwarancji nikt nic nie uzyska
Witam,
Tak do końca to się z Tobą nie zgodzę kolego. Gwarancja jednak daje pewne poczucie komfortu jeśli chodzi o kosztowne elementy.
Weźmy skrajny przypadek pęknięcia paska rozrządu i kolizję zaworów z tłokami. Bez gwarancji płacz i zgrzytanie zębów natomiast na gwarancji zakończy sie to wymianą silnika. Były takie przypadki z silnikami TSI starszymi na łańcuchu.
Gdyby moje narzekania miały sie tylko skończyć na dzwoniącej blaszce to jestem w stanie zaakceptować taką "usterkowość" Golfa
Auto będzie miało niedługo rok i po za fałszywym alarmem (opisanym w innym poście) nic się z nim nie dzieje.
Miałełem kiedyś Citroena C5 również nowego, bardzo wygodne auto ale w tym samym czasie było już 4 razy w serwisie na jednej poważnej i trzech drobnych naprawach.
U mnie też jest ten metaliczny dźwięk ale znika gdy auto się nagrzeje więc się tym nie martwię.
Poprzednio mieliśmy POLO z silnikiem 1.4 i też, jak było zimne to sobie hałasowało po rozgrzaniu gdyby nie obrotomierz to nie wiedziałbym, że silnik pracuje. 5 lat tak sobie hałasowało i hałasuje do dziś, a mimo to nic sie z tym autem nie dzieje.
Zauważcie też, że jak się dodaje gazu to silniki TSI tak sobie warczą. Zanim moja żona zdecydowała się na Golfa jeździła autami konkurencji i też sobie tamte silniczki powarkiwały przy dodawaniu gazu, potrafiły tez zadzwonić przy odpalaniu.
Silniki TSI obecnie są zmodyfikowane w porównaniu ze starszymi miejmy więc nadzieję, że wyszło im to na dobre
Pozdrov