Forum golf6.pl

Ja jestem tego samego zdania co zewis - zapobiegać uber ales. Jeżeli dalej będą psuć to w pewnym momencie będą zmuszeni wymienić na nowe - tylko tu jest mały szkopuł - ustalenie tego momentu .

Na niemieckich forach koledzy tez jecza na serwis, tutaj nie ma roznicy.
Co do amatorow ASO to jestem daleki od takich stwierdzen. Dla mnie to takie samo generalizowanie jak powiedziec ze w PL dobra praca jest tylko po znajomosci.
Tam tez pracuja dobrzy specjalisci. Zawsze cos moze sie stac, ale mnie to nic nie obchodzi. To tak jak w mojej robocie: jak cos nie idzie, to eskalujesz przez wyzsze stanowiska. To zawsze dziala i dlatego jestem dobrej mysli.

BTW do dyspozycji mam 3 inne Golfy. W zadnym nie ma takich zjawisk jak ja opisywalem, wiec cos jest na rzeczy.
Auto wraca do serwisu jutro o 7 rano.

Zewis ja też nie znoszę generalizowania. Ale w przypadku kiedy udajesz się do ASO czyli specjalistów od danej marki i oni potrzebują na naprawę parę tygodni a potem oddają Ci auto z góry wiedząc, że nie jest zrobione na 100% to dla mnie to właśnie jest amatorstwo. Oni przecież mają szkolenia, dostęp do ERWIN-a i nie potrafią albo raczej nie zależy im na rzetelnie wykonanej naprawie.

Trzymam kciuki za Twoje boje z serwisem. Ja w lipcu - sierpniu będę miał przegląd przy 30tys to wtedy zobaczę co mi powiedzą...

Teraz wszystko zostalo jasno powiedziane u nich w serwisie.
Auto zostalo dostarczone juz dzisiaj. Zastepcze takze dostalem.
Problem jest ewidentny.
Moje zdanie takze. Odbior samochodu o 7 po calonocnym postoju, jazda testowa z serwisantem, ktory bedzie sie glownie zajmowal autem. Potwierdzenie odbioru auta dopiero po dluzszej przejazdce.

Ja siedze w podobnej robocie i mam swiadomosc wpadek, pomimo ze jestem specjalista wspierajacym klientow na calym swiecie.
Z autopsji wiem, ze to nie jest takie latwe jak sie z zew. wydaje. Dlatego mam tyle cierpliwosci.

Ps. Nie zauwazylem wczesniej uwagi o poznej godzinie posta. Ani jedno, ani drugie Po prostu wowczas wrocilem ze szpitala, bo syn mi sie urodzil Jak zaczalem rozsylac zdjecia, to przy okazji skrobnalem posta

No gratuluje Panocku, teraz to chopy z ASO muszą szybko ponaprawiać coby młody bezpiecznie podróżował, a ma w czym, bo ostatnio jak pucowałem auto w środku to widziałem że są poduchy również w tylnym słupku.

Auto odebrane i wszystko smiga jak nalezy.
Trzeba bylo tylko wytlumaczyc serwisantom, ze musza wyregulowac co popsuli i jest super

Auto odebrane i wszystko smiga jak nalezy.
Trzeba bylo tylko wytlumaczyc serwisantom, ze musza wyregulowac co popsuli i jest super

Wszystko OK po naprawie? Problem nie wraca?

Ja poki co tego nie stwierdzilem, wiec chyba pomoglo

Tak, to o ten stuk chodzi. Każdy go ma...
Co do problemu ad 1 to mam taki odgłos jakby sprzęgło nie do końca puszczało. Takie lekkie chrobotanie. Gdzieś już o podobnym problemie czytałem i wtedy to był docisk sprzęgła. Może u Zewisa źle zdiagnozowali... Ja z tym na razie nic nie robię.Prawda jest taka, że większość modeli pewnie tak ma, tylko ich właściciele nie są tak na to wyczuleni.

Witam co do problemu nr 1 to jest tak we wszystkich skrzyniach o symbolu MCB wczesniej w silniku 1.4 tsi 122 km byly montowane skrzynie LHX I i tego nie bylo ,moim zdaniem jest to zwiazane z tym dociskiem ,na cieplym silniu tez to wystepuje zaobserwowalem to na podstawie co najmniej ok 10 golfow z ta skrzynia.

Trzeba wrocic do tematu, bo jednak to zjawisko nadal mi wystepuje. Zatem to nie lozyska!
Martwic sie tym, czy olac?
Uwazam ze VW Centrum Wroclaw jest slabe^2. Tyle czasu trzymali auto i nie naprawili.

Coś jest na rzeczy. Ja mam to samo z tym chrobotaniem z pkt 1 jak odpalam auto po zimnej nocy. Wciskam sprzęgło i ustaje jak jest ciepło to w ogóle nie występuje. Dodatkowo ostatnio podczas długiej jazdy nad morze po ok 5h jazdy miałem problemy z wbiciem 4-ki redukując z 5 biegu. Czułem taki mocny opór i lekki odgłos buczenia synchrionizatorów, dopiero po poruszaniu dźwignią biegów w prawo w lewo z dużym oporem wskakiwała 4-ka, czasami taki opór był również na 5...

Podczas postoju czasami jak wrzucałem 1-nke z jałowego to wskakiwała tak jak w motorze z takim lekkim kopnięciem jakby do końca nie wysprzęglał.

Dodatkowo od paru miesięcy jakoś mi strzela coś przy zmianie z 1 na 2, z 2 na 3 i ogólnie nie zmienia biegów komfortowo tylko tak rwie autem przy tym jakby sprzęgło łapało na sam koniec i bardzo gwałtownie... Masakra. Wkrótce jadę na pierwszy przegląd to zgłoszę ten problem... Skrzynia MCB...

Podłączę się pod ten temat.
Mi co prawda nic nie szumi i nie buczy, ale w okresie zimowym, a nawet przy takich temperaturach jakie są od dwóch dni rano występują po odpaleniu auta problemy z przerzuceniem biegu z wstecznego na jedynkę.

Opis - odpalam auto, wsteczny wchodzi bez problemu, wyjeżdżam tyłem z posesji, próbuje wbić jedynkę i opór jak w kamazie. Mogę wrzucać wsteczny/jedynka i opór cały czas jest. Przejadę kilkanaście metrów - próbuje brak oporu.
Tak było ubiegłej zimy i widzę, że problem powraca ze zdwojoną siłą. Dodatkowo bez względu na temperaturę otoczenia występuje inny problem ze skrzynią/sprzęgłem
Opis2 - jadę, zatrzymuje się, wciskam sprzęgło (robie to, żeby problem wyeliminować do oporu, mało dziury w podłodze nie robię) wrzucam wsteczny - jest nieraz zgrzyt, nieraz łupnięcie, jak w tylnym moście w ASB (mimo, że nie mam ani ASB ani tylnego mostu). Jak między wrzuceniem wstecznego a wciśnięciem sprzęgła poczekam sekundę, dwie to problem nie występuje.
Na koniec problem 3, bardzo sporadyczny, niezależny od pogody.
Opis3 - jadę, szybko redukuję z 4 i nie mogę wbić 2 - muszę najpierw wbić 3. Problem występuje przy szybkiej redukcji (ale nie tak szybkiej jak F1) i tylko z 4 na 2. Problem jest sporadyczny i losowy. Przez ostatnie 30 tyś. kilometrów pojawił się może paręnaście razy.

Teraz pytania, które mi się nasuwają czytając wasze posty o skrzyniach, etc:
- jeździć i czekać aż się coś w***a (z problemem przejechałem 30 tyś i się nic nie zmienia)
- oddać auto do ASO, żeby podregulowali wodziki, wymienili docisk lub wysprzęglik?
- oddać auto do ASO, żeby błędnie zdiagnozowali lub źle wyregulowali wodziki, etc.

W lutym jak byłem w ASO to stwierdzili, że auto musi z tydzień postać na diagnozie.
Jakbym miał pewność, że skończy się na tygodniu to bym zaryzykował, ale jak widzę i na miesiącu może się zakończyć.
A uciążliwość (poza porankiem i szybką zmianą biegów) nie jest taka duża

Jesli owe problemy sa latwe do demonstracji to jedz i kaz im naprawiac.
Jesli wystepuja sporadycznie ja zostawilbym to do najblizszego przegladu.
Tylko omijaj Centrum Wroclaw. Szkoda na nich czasu.

Jesli owe problemy sa latwe do demonstracji to jedz i kaz im naprawiac.
Jesli wystepuja sporadycznie ja zostawilbym to do najblizszego przegladu.
Tylko omijaj Centrum Wroclaw. Szkoda na nich czasu.

Problemy (niektóre) są łatwe do demonstracji, jak jest zimno i auto jest nierozgrzane. Jako, że do Wrocka mam 35 kilometrów, to żeby je zademonstrować muszę auto na noc zostawić pod salonem, skołować transport do domu, na drugi dzień skołować rano transport do salonu, etc. Nie takie założenia miałem kupując nowe auto. Dla mnie to zbyt duża strata czasu i dezorganizacja tygodnia roboczego.

Motorpol jest u mnie skreślony, a Wojtanowicz już się nie podejmuje gwarancyjnych (bynajmniej ostatnio mnie olali, bo pracownik od gwarancji niby na zwolnieniu 2 tygodniowym jest - kogo to obchodzi).
Generalnie salon sprzedaży Wojtanowicza (z wyłączeniem serwisu) należy już do VW Centrum, nie wiem czy to jest dzierżawa, czy zakup.

Zastanawiałem się czy ktoś nie miał podobnego problemu i nie trafił na jakąś akcję serwisową, albo kumaty serwis.

U mnie występuje przypadek 1 oraz 2. Po raz pierwszy problemy zauważyłem przy 15 000, ale pewnie pojawiły się dużo wcześniej.
Jeśli chodzi o chrobotanie na zimnym silniku, to według mnie problem dotyczy wadliwego docisku. Zauważyłem, że wystarczy energiczniej wcisnąć i puścić pedał sprzęgła aby zlikwidować ten dźwięk.
Fabrycznie montowany jest chyba docisk marki Sachs i być może wymiana kompletu sprzęgła na np. LUK pozwoliłaby pozbyć się chrobotania.
Na chwile obecną odpuściłem ten temat. Samochód jeździ normalnie i dlatego postanowiłem, że nie będę nic z tym robił.
Niemniej coraz poważniej myślę nad opcją wykupienia ubezpieczenia Life Time...

Ja celowo odpuściłem LifeTime w VW, bo chcieli w tym roku o ile pamiętam około 3-3,5 tyś.zł.
Pod koniec roku biorę ubezpieczenie w Seacie - warunki takie same 990 zł.
Minus - przeglądy i naprawy tylko w seacie. Ale w końcu części i technologia VAG, więc jedyna różnica (a może i nie) będzie w kawie i hostessach

Pod koniec roku biorę ubezpieczenie w Seacie - warunki takie same 990 zł.

A można tak? To ciekawe co piszesz. Gdzie można znaleźć informacje na ten temat?

http://www.excellente.pl/index.php?p=cennik

zaryzykuję

a moze to problem z tarcza sprzegla a raczej z uszkodzonym tlumikiem drgan

Cześć.

Jedno pytanie, bo mnie to zastanawia. Czasem, ale nie zawsze mam coś takiego, że uruchomię auto i nie ma żadnych odgłosów terkotania charakterystycznych dla rozciągniętego łańcuszka rozrządu. Nigdy tego nie miałem, mam nadzieję, że nie będę miał, jest cisza. Ale co innego. Jak już odpalę, podjadę do bramy, do której mam około 100 metrów i czekam żeby włączyć się do ruchu, to słyszę takie terkotanie dość ciche i rytmiczne. Ja wcisnę sprzęgło, ustaje, jest cisza. Puszczę szybko sprzęgło- terkocze od nowa, puszczę sprzęgło delikatnie i powoli, terkotanie albo całkowicie ustaje, albo powraca za chwilę. Najlepiej to słychać jak nawiew jest zupełnie wyłączony. Nie wiem, czy to skrzynia biegów tak terkocze, czy może jednak sprzęgło i jego docisk zaczynają szwankować? Przebieg samochodu, to prawie 12 000 km. Czasem w lecie przy wciskaniu sprzęgła przy wyłączonym silniku, słyszałem w pewnym zakresie, gdy pedał dochodził do dołu, taki jakby jęk. W sumie bardziej było to przy odpuszczaniu pedału sprzęgła.

Spotkał się ktoś z czymś takim?

A da się nagrać ten dźwięk terkotania, czy może jest na tyle cichy że bez szpiegowskiego sprzętu nic nie będzie słychać?

U mnie występuję taki sam objaw. Terkotanie najbardziej słychać na zimnym silniku ale trzeba zaznaczyć, że nie zawsze się pojawia. Ponowne wciśnięcie i puszczenie sprzęgła z reguły pomaga i dźwięk znika. Problem zauważyłem przy podobnym przebiegu jak Ty. Dodatkowo doszło skrzypienie sprzęgła (możesz sobie poczytać post "Skrzypiące sprzęgło"). Komplet sprzęgła został wymieniony, niestety zarówno skrzypienie jak i terkotanie wróciło dosyć szybko po wymianie i obecnie nadal występuje.
Ogólnie mam parę zastrzeżeń do pracy sprzęgła - czasami pod stopą wyczuwam wyraźnie mrowienie, a czasami chodzi normalnie. Biegi nie haczą, dlatego częściowo odpuściłem temat. ASO twierdzi, że znają problem i jest on związany z sprzęgłem (konkretnie docisk) ale na chwile obecną nie mają rozwiązania. W serwisie mam otwarte zgłoszenie, centrala zaleciła im aby zweryfikować działanie sprzęgła za 15 000.

Dziś znów mi terkotalo, ale nie zdążyłem nagrać, bo musiałem jechać. Efekt dokładnie ten sam. Wtf?

To jest to samo o czym pisalem dawno temu tutaj http://www.forum.golf6.pl/pytania-porady/manualna-skrzynia-biegow-6-szumiace-lozyska-t46.html
Proponuje scalic watki, zeby nie bylo nieporozumien.

Terkotanie wystepuje nadal. Mam w dupie ten objaw. Jedyne co mi przyszlo z cisniecia ASO to omijanie patafianow z VW Centrum Wroclaw. Zarowno VW Centrum Wroclaw oraz VW Motorpol twierdza ze wszystko jest ok i tak ma byc.
Mam jeszcze kilka lat gwarancji, wiec w razie czego nie odpuszcze.
Zglaszalem to kilka razy i mam te zgloszenia na papierze.

[Almighty]

wątki scalone

Dziś znów było to terkotanie, nagrałem je. Słychać to dość cicho na żywo, dlatego dość ciężko to nagrać. Niżej filmik.

https://www.youtube.com/watch?v=YFteuQfEVXE