Ad 1. Fakt, początek jest bajeczny ale po roku (a nawet wcześniej) niestety wychodzą pierwsze mankamenty choć to pewnie też zależy od wielu czynników i od samego auta, mnie ten ból akurat nie dotyczy ale kolega golf6.pl, który jak wszyscy na tym forum wiedzą ma identyczne auto z tego samego "miotu" odczuwa to na własnej skórze (zapewne sam się wypowie więc nie będę się rozpisywał na temat jego auta) ale nie ma żadnej tragedii.
Ad 2. Zależy co się komu podoba, miałem okazję nie tak dawno jechać Astrą jako pasażer i środek jest jak najbardziej do przyjęcia, mimo to wybrałbym Golfa bo mi akurat bardziej pasuje ale to akurat jest pytanie, na które sam sobie musisz udzielić odpowiedzi.
Ad 3. To też zależy o jakich mowa, ja mam Golfa w wersji highline więc i sportowe fotele, w innych nie miałem okazji siedzieć. Są rewelacyjne, ostatnio "cierpiałem" 11 godzinną podróż Polska-Chorwacja, potem trip po Chorwacji wzdłuż wybrzeża i droga powrotna, wszystko jako pasażer z przodu. Siedzi się w nich bardzo wygodnie i komfortowo, mają bardzo dobre trzymanie boczne co dla osób o szerszych gabarytach może być minusem bo fotele nie są jakoś ekstra szerokie. Pod moje 4 litery pasują jak ulał.
W Astrze też były wygodne, kubełkowe w skórze. Ale siedziałem w nich raptem 30 minut, tyle to bez przekleństw wytrzymać można na drewnianym taborecie więc żadne to porównanie.
Ad 4. Hmm, silnik sam w sobie faktycznie może kusić, zwłaszcza wersja 160KM, który mam przyjemność posiadać pod maską i który to daje niezłego kopa. Na jeździe próbnej jeździłem też wersją 122KM i przy 5 dorosłych osobach w środku samochód bez oporu reagował na pedał gazu co było miłym zaskoczeniem (w tej Astrze w której się woziłem i o której wspomniałem wcześniej były jakieś muły a nie konie, bo na gaz reagowała jak szkapa na bicz furmana ale nie wiem co to był za silnik, pewnie Golf z tym najsłabszym też by tak się zachowywał). Poszukaj sobie tu na forum o problemach na jakie natknęli się inni właściciele obu jednostek TSI. O TDI nie wiem nic, nie miałem przyjemności i nawet nie rozważałem, na ropę są TIRy i traktory
A co do wymienionego minusa, niestety masz rację choć nie ma tragedii. Rozwiązaniem może być rezygnacja z pełnowymiarowego koła zapasowego co zapewne obniży nieco dno bagażnika i pozwoli zyskać paręnaście litrów więcej pojemności. Co ciekawe w drugim samochodzie, który mam a mianowicie w Seacie Leonie I też mam koło pełnowymiarowe a bagażnik jest dużo głębiej osadzony a co za tym idzie jest wyraźnie większy od tego w Golfie. Cóż, nie można mieć wszystkiego.
Mnie głownie przekonała moc silnika w stosunku do jego pojemności oraz wyposażenie jakie Golf oferował w stosunku do ceny, trudno było szukać auta z podobną konfiguracją w przybliżonej cenie. Na wstępie odrzuciłem wszystkie nieeuropejskie auta (bo wspieram europejską gospodarkę), z tych co zostały od razu poleciały francuskie (dla mnie są feee z samego tylko faktu, że są francuskie, takie moje uprzedzenie). W końcówce rozważałem tylko Golfa albo Leona. Jednak żeby w Leonie mieć 160 kucyków trzeba brać silnik 1.8 a to się przekłada na ubezpieczenie samochodu więc plus dla Golfa. Kolejnym plusem było wyposażenie, zwłaszcza to dołączone w pakiecie 990, do Leona trzeba by za to dopłacić tyle, że był droższy od Golfa lub dorównywał mu ceną. Jedynie w kwestii dizajnu zewnętrznego u mnie wygrywał Leon, bo w środku znowu mały plus dla Golfa. Kupiłem Golfa i jestem zadowolony, przynajmniej do kolejnej wizyty w ASO