sebkoch pisze:seba
Mam to samo wrażenie, tzn. u mnie dokładnie tak samo się to objawia. I też jestem pewien, że dużo ludzi traktujących auto jako typowy dupowóz od punktu A do B nawet nie wie, że coś jest nie tak z turbo...
U mnie objawiało się to przy dynamicznej jeździe. Auto łapało klasyczne notlaufy z przeładowania. I wskakiwał tryb awaryjny (bądź nie, przed samą naprawą tryb awaryjny świecił się już ciągle).
Przy jeździe takiej do 2-2,5 obrotów auto nie dawało po sobie poznać, że jest niesprawne. (a tak jeżdżę jak chcę przyoszczędzić paliwo)
Podobny objaw miałem W B6 2.5 TDI jak mi się zapchał w ciągu miesiąca jazdy po remontowanym odcinku jezdni dokumentnie filtr (wymiana filtra rozwiązała usterkę).
@Arek - odnośnie tego Castrola - miałem wspomnianą B6-tkę i na takim samym Castrolu w LongLifie dokulała 280 tyś.km (160 tyś pod moją nogą) i poszła dalej, cały czas w LL. A też ludzie wieszali psy na castrolu i longlifie (i silniku V6 2.5 tdi). Odnośnie tego, że longlife powoduje rozrzedzanie oleju paliwem to się sam organoleptycznie przekonałem, ale nie sądze aby Castrol sam w sobie był nieudanym olejem.
Można oczywiście zmieniać filtry i olej co 15 tyś, a nawet częściej, tylko że nie zawsze jest na to czas/chęci/$
Reasumując - osobom, które sporadycznie w różnych dziwnych momentach łapią zamulenie, proponuje pojeździć dynamicznie z dwa tygodnie zmieniając biegi w okolicach 4 tyś obrotów, problem powinien wejść w tryb stały.