Skoro chcesz na północno zachodnia cześć Chorwacji, to ja polecam drogę przez Worthersee, a konkretniej to:
- Czeskim speedway aż za Brno - potem na Mikulov,
- Już w Austrii kierunek na Wiedeń na autostradę, a nią aż do Worthersee. Tam rundka dookoła jeziorka - przepiękne widoki na jeziorko i te małe austriackie wioski
.
- Potem kierunek Słowenia (Ljubljana) ale broń boże
przez autostrady czy główne drogi (bo od tych autostrad można się porzygać albo co gorsza zanudzić na śmierć - dosłownie
).
Droga z Worthersee przez Słowenię, przynajmniej w okolicach granic jest po prostu boska
. Ciasne, wąskie i potwornie kręte odcinki górskie
. Do tego pełno motocyklistów i znaków typu "uważaj na leżącego na drodze motocyklistę" - serio. Potem około 150-180 km Słowenii poza autostradami (czyli wolno), ale za to pięknie i absolutnie nienudno. Wyjedziesz gdzieś w rejonie Rijeki, dwie zdrowaśki od wjazdu na wyspę.
Droga zdecydowanie ciekawsza niż Autobana Chorwacka, która jak się zakorkuje to jest wolniejsza niż ta, którą opisałem.
Jeżeli chodzi o miejsce to ja polecam południe Chorwacji, też Baśkę ale o nazwie Baśka Voda (blisko Makarskiej).
Ja mieszkałem po polach namiotowych więc na kwaterach się nie znam. jeżeli chodzi o jazdę w ciemno to jak podróżowałem wzdłuż wybrzeża z północy na południe to przejeżdżając przez wioski sporo ludzi przy drodze stało z banerami 'Zimmer frei', a na skrzyżowaniach to na skuterach podjeżdżali i pukali w szybkę i co najmniej w 4 językach proponowali kwatery
.
Żarcie jest dobre chodź ja głównie wieczorami grilowałem, a w dzień ... a w dzień się nie je tylko pije bo gorąco i strasznie suszy