Witam Was serdecznie.
Z góry uprzedzam, że może stałem się przewrażliwiony i problem nie istnieje ale po kolei:
- Golf 6 rocznik 2012, 1.2 TSI 105KM, przebieg 42tys.
Auto do tej pory miało 2x wymieniany olej w salonie VW ale tym razem postanowiłem zawieść je do kolegi mechanika na wymianę oleju i filtrów. Do tej pory olejem był serwisowy Castrol longlife...
Kolega wlał mi Mobil1 ESP Formula 5w30, filtry: paliwa, powietrza i oleju - MAN.
Kilka dni po "operacji" coś mi zaczęło stukać w podwoziu, z prawej strony, jakby pod fotelem pasażera - na niskich obrotach, po dodaniu gazu problem ustawał. Stwierdziliśmy, że stukają przewody paliwowe, na niskich obrotach tłuką o metalową rynienkę, w której biegną. Trochę je ponaciągaliśmy i stukanie ustało - od dwóch tygodni spokój.
- Ale tak myślimy z kumplem czy coś z tym robić czy ten typ tak ma? Czy coś jest walnięte? Filtr paliwa? Pompa?
Auto nie straciło mocy.
A teraz najlepsze - może właśnie mi się wydaje ale silnik na niskich obrotach jakby bardziej wibruje.
Czy to już czas na łańcuch? Raz na kilka odpaleń przez ułamek sekundy zaklekocze ale ogólnie nie słychać go.
Co o tym myślicie? Co to może być? Będę wdzięczny za porady. A może wystarczy podgłośnić radio...