Zostawiłem dzisiaj samochód do diagnozy... właśnie dostałem telefon, że to "normalne" odbijanie amortyzatorów przy takich nierównościach... Muszę do nich podjechać i z mistrzem się przejechać na rundkę po garbach (na szczęście są zaraz przy serwisie) bo dla mnie normalne to to nie jest...
edit: Jestem po jeździe.. Na początku mistrz mówi do mnie " że przez garby nie jeździ się z gazem bo można miskę uszkodzić" hahaha. tak, przy 20 km/h z lekko wciśniętym gazem

Po chwili jednak zaczął doskonale słyszeć, że "coś" skrzypi. Oczywiście przy przejeździe przez garb "bez gazu" jest cisza. Mówił coś o wahaczaczach itp, widziałem, że nie za bardzo ma pomysł co to może być. Pozwoliłem sobie przytoczyć Twój przykład z poduszkami silnika. "hmmm to nie poduszki raczej"- odpowiedział. Dobrze, to sprawdzajcie i naprawiajcie.
Do serwisu pojechałem bo od soboty wyskakiwał mi komunikat "o usterce świateł kierunkowych AFS". Przyczyną była spalona żarówka halogenów doświetlających zakręt. Przy płatności za wymianę żarówki pan z serwisu chciał mi podsunąć zlecenie z rana do podpisu (przed jazdą z mistrzem

). "Chyba Pan żartuje

"
Samochód zostawiłem, zobaczymy co wymyślą.
Pozdrawiam
edit 2: Dzwonili do mnie, że do wymiany tuleje wahaczy.. jutro mają wymienić... jestem ciekaw czy problem zniknie...