600 km strzeliło jak jeden dzień, więc pora co napisać

Przyznam, że nie miałem zbyt wielu porządnych okazji, aby sprawdzić je w wymagających sytuacjach, ale wiem, że: klocki pylą jak głupie, piszczą tak samo (ale wmawiam ludziom, że to wyczynówki bez homologacji i jest OK

), zimne hamują jak seria (może ciut lepiej), a rozgrzane... Cóż, głowa nie rozbija się o szybę, ale zatrzymuje na lusterku, a sama droga hamowania wydaje się o połowę krótsza

Generalnie jednak na razie mam wrażenie, że są bardziej efektywne niż efektowne. Po wieczornych testach 10x 100-0 zaczęły rozkosznie śmierdzieć

Na razie jeszcze próbuję je wyczuć w różnych sytuacjach. Jestem bardzo zadowolony z tego jak radzą sobie w codziennej eksploatacji i nagłych hamowaniach - wydają się zatrzymywać auto całkiem subtelnie, ale skutecznie. Me like!

update:
5 x 200-0 testowałem w czwartek, bo mój kumpel z 2.0 370 KM i seryjnymi hamulcami narzekał, że jego auto przy trzeciej próbie 200+ -0 zaczęło hałasować i straciło skuteczność. Zielony po piątym razie nie stracił nic na efektywności, a co więcej gdy hamowałem w ruchu miejskim, zrobił się dużo ostrzejszy.