
Nowicjusz
- Posty: 7
- Rejestracja: 06 lis 2013, 08:50
- Online: 4h 2m 49s
- Auto: VW Golf 6
- Silnik: 1.6 TDI
- Lokalizacja: Krakow
Cześć
Kupiłem żonie Golfa 6 i chciałem go doposażyć w czujniki parkowania. W Passacie, którym jeżdżę mam system czujników przednich i tylnych z wizualizacją na ekranie radia RCD310. Bardzo fajna rzecz i działa dość precyzyjnie. Chciałem coś podobnego zrobić w Golfie. Nie znam się na tym, więc podzwoniłem po ASO VW uzyskując bardzo sprzeczne informacje. W jednym z serwisów podjęli się zamontowania czujników obiecując, że będą działały w taki sposób jak u mnie w Passacie. Ze względu na wysoką cenę zdecydowałem się tylko na tył.
Niestety po zamontowaniu okazało się, że nijak się to ma do tego co mam fabrycznie zamontowane w Passacie. Czujniki włączają się relatywnie późno (sygnał dźwiękowy), a wizualizacja na ekranie radia jest chaotyczna. Przykładowo, przy podjeżdżaniu do ściany (prostopadle) na ekranie nie mam jednej linii czterech sensorów, tylko np. 3 sensory, niekoniecznie w jednej linii (regułą jest, że któryś skrajny nie pokazuje się na ekranie. Przy skośnym cofaniu do słupa także nie za bardzo można im ufać (parkowanie w garażu podziemnym), bo przykładowo nie pokazuje w ogóle słupa na torze jazdy (bliższego, w po wewnętrznej stronie zakrętu), a pokazuje dalszy słup, który na pewno nie jest na torze jazdy (po zewnętrznej stronie zakrętu).
W ASO próbowali coś tam podregulować, ale z marnym rezultatem. Elektryk powiedział, że nie wiedział, że tak będzie (sic!) i że albo zostawimy takie średnie czujniki z niewiele wartą wizualizacją, albo zamontuje mi inne, które na pewno (???) będą czulsze (lepszy zasięg), ale bez wizualizacji.
Zły trochę jestem, bo zapłaciłem za to 1.100 zł, a można było to zrobić połowę taniej. Po prostu chciałem, żeby była ta wizualizacja, bo uważam, że jest bardzo dobra (tak jak u mnie w Passacie).
Poradźcie mi czy to jest tak, że nie da się takiego czegoś zrobić (żeby były jak fabryczne), czy po prostu w ASO mają kiepskiego elektryka? Teraz facet twierdzi, że jakby miał mi zrobić tak jak fabrycznie (wcześniej zapewniał że tak będzie), to kosztowałoby to ok. 4 tysięcy.
Pomóżcie.
Kupiłem żonie Golfa 6 i chciałem go doposażyć w czujniki parkowania. W Passacie, którym jeżdżę mam system czujników przednich i tylnych z wizualizacją na ekranie radia RCD310. Bardzo fajna rzecz i działa dość precyzyjnie. Chciałem coś podobnego zrobić w Golfie. Nie znam się na tym, więc podzwoniłem po ASO VW uzyskując bardzo sprzeczne informacje. W jednym z serwisów podjęli się zamontowania czujników obiecując, że będą działały w taki sposób jak u mnie w Passacie. Ze względu na wysoką cenę zdecydowałem się tylko na tył.
Niestety po zamontowaniu okazało się, że nijak się to ma do tego co mam fabrycznie zamontowane w Passacie. Czujniki włączają się relatywnie późno (sygnał dźwiękowy), a wizualizacja na ekranie radia jest chaotyczna. Przykładowo, przy podjeżdżaniu do ściany (prostopadle) na ekranie nie mam jednej linii czterech sensorów, tylko np. 3 sensory, niekoniecznie w jednej linii (regułą jest, że któryś skrajny nie pokazuje się na ekranie. Przy skośnym cofaniu do słupa także nie za bardzo można im ufać (parkowanie w garażu podziemnym), bo przykładowo nie pokazuje w ogóle słupa na torze jazdy (bliższego, w po wewnętrznej stronie zakrętu), a pokazuje dalszy słup, który na pewno nie jest na torze jazdy (po zewnętrznej stronie zakrętu).
W ASO próbowali coś tam podregulować, ale z marnym rezultatem. Elektryk powiedział, że nie wiedział, że tak będzie (sic!) i że albo zostawimy takie średnie czujniki z niewiele wartą wizualizacją, albo zamontuje mi inne, które na pewno (???) będą czulsze (lepszy zasięg), ale bez wizualizacji.
Zły trochę jestem, bo zapłaciłem za to 1.100 zł, a można było to zrobić połowę taniej. Po prostu chciałem, żeby była ta wizualizacja, bo uważam, że jest bardzo dobra (tak jak u mnie w Passacie).
Poradźcie mi czy to jest tak, że nie da się takiego czegoś zrobić (żeby były jak fabryczne), czy po prostu w ASO mają kiepskiego elektryka? Teraz facet twierdzi, że jakby miał mi zrobić tak jak fabrycznie (wcześniej zapewniał że tak będzie), to kosztowałoby to ok. 4 tysięcy.
Pomóżcie.