Forum golf6.pl

W związku z tym, że do ASO Auto Special mam najbliżej postanowiłem, że własnie tam będę serwisował samochód.
Pierwszy raz zawitałem u nich przy przebiegu 3800. Profilaktycznie wymieniłem olej oraz filtr oleju, a także zgłosiłem dwie usterki:
- skrzypienie foteli w okolicy podparcia lędźwiowego
- stuki w drzwiach kierowcy
olej został wymieniony (sprawdzałem nie przelali), stuki usunięto poprzez przesmarowanie zawiasów drzwi. Skrzypienia foteli nie usłyszeli, a więc postanowiliśmy wrócić do tematu, gdy nadejdą cieplejsze dni . Ogólnie wywarli na mnie dobre wrażenie, starali się i byli mili.
Z drugą wizytą do serwisu wybrałem się przy przebiegu ok. 18000. Tym razem lista usterek była następująca:
- na zimnym silniku słychać skrzypienie przy wciskaniu sprzęgła (dodatkowo wspomniałem o terkotaniu i pojedynczym stuknięciu przy wysprzęglaniu)
- stuki w drzwiach kierowcy podczas jazdy po wybojach
- trudności z redukcją z 5 na 4 oraz z 5 na 3 bieg
- skrzypienie foteli
Przesmarowano wysprzęglik (ten przy skrzyni), rozebrano drzwi kierowcy i coś tam zrobiono, wyregulowano mechanizm zmian biegów, skrzypienia foteli nie stwierdzono. Umówiono się, że mną że jeśli skrzypienie sprzęgła będzie nadal występować to konieczne będzie ściągnięcie skrzyni. Faktycznie skrzypienie nie ustąpiło, poza tym wciąż występowały problemy z redukcją.
Po przejechaniu kilkuset kilometrów zostawiłem auto na kilka dni w ASO. Został wymieniony komplet sprzęgła. Byłem zadowolony, ponieważ skrzypienie zniknęło oraz ustąpiły problemy z redukcją biegów.
Niestety.. przy przebiegu ok. 25000 skrzypienie sprzęgła powróciło. Kolejna wizyta w Auto Special. Tym razem oprócz skrzypienia zgłosiłem:
- obcieranie/skrzypienie drzwi podczas wolnej jazdy po nierównościach (zasugerowałem, że problem najprawdopodobniej dotyczy uszczelek)
- sprawdzenie osłony przegubu wewnętrznego (wyglądało na lekki wyciek, napomniałem, że przegub był odkrecany poprzednio przy wymianie sprzęgła...)
Serwis tym razem wymienił wysprzęglik sprzęgła oraz nasmarował wszystkie uszczelki gumowe spray -em. Przegub wytarli i stwierdzili, że nie ma żadnego wycieku tylko oni wybrudzili go smarem przy demontażu skrzyni biegów. Skrzypienie sprzęgła oraz uszczelek nadal pozostało. Troszkę zirytowany udałem się kolejny raz do ASO. Chłopaki z serwisu z rozbrajającą szczerością stwierdzili, że nie mają już pomysłu co to może być. Kierownik zaproponował, że jeszcze raz ściągną skrzynię i "spróbują" to naprawić. Jako, że operacja ta wymaga troszkę czasu, w ciągu kilku dni skontaktują się ze mną, zostawią auto na jakiś czas, a ja w tym okresie będę mógł korzystać z samochód zastępczego na ich koszt. Wizyta miała miejsce w lipcu, nie odezwali się do dziś . Najlepsze jednak było to, że chcieli zrobić kolejne zgłoszenie nie odnośnie sprzęgła (to już było naprawiane) ale jako problemy z wyciekami z skrzyni biegów, bowiem obawiali się, że centrala nie zapłaci im drugi raz za naprawę tego samego elementu.
Po pewnym czasie okazało się także, że przy wymianie sprzęgła jego elementy ruchome zostały posmarowane towotem (informacja z innego ASO, gdzie kolejny raz była ściągana skrzynia), ręce opadają.
Dodam również, że samochód przy odbiorze z ASO nigdy nie był umyty.
Reasumując jeśli chodzi o zwykłe czynności min. wymiana oleju proste naprawy jest chyba OK, gorzej jeśli wystąpi nietypowy problem. W takich przypadkach serwis nie radzi sobie zbyt dobrze. Poza tym zaczyna się dziwne kombinowanie i pojawia się nieuczciwość, a to wkurza mnie najbardziej. ASO Auto Special straciło jednego klienta. W obawie o zdrowie techniczne golfa oraz moje psychiczne wolę jeździć do innego ASO oddalonego o 100 Km, niż mieć z nimi coś wspólnego.

Dzięki Beskid za opinię. Może nie koniecznie mi się przyda, ale Twoim sąsiadom pewnie tak, a na pewno tu zaglądają .

Kierownik zaproponował, że jeszcze raz ściągną skrzynię i "spróbują" to naprawić. Jako, że operacja ta wymaga troszkę czasu, w ciągu kilku dni skontaktują się ze mną, zostawią auto na jakiś czas, a ja w tym okresie będę mógł korzystać z samochód zastępczego na ich koszt. Wizyta miała miejsce w lipcu, nie odezwali się do dziś .

No takie akcje powodują że chce się poznać innych serwisantów.

Chłopaki z serwisu z rozbrajającą szczerością stwierdzili, że nie mają już pomysłu co to może być.

Tu albo faktycznie nie wiedzieli, albo byli na tyle mało kumaci albo leniwi aby poszukać ewentualnego rozwiązania - ale tego już się pewnie nie przekonasz (bo dwa razy w to samo gówno się nie depta, czy jakoś tak to było ) .

Dodam również, że samochód przy odbiorze z ASO nigdy nie był umyty.

Z tego akurat powinieneś się cieszyć, jak to niektórzy pisali, po jednym myciu w ASO przybyło im tyle rys i świrli jakby auto postarzało się o kilka lat .

PS.
Dodałem ankietę, dla tych którzy byli, korzystali, chcą coś powiedzieć ale niekoniecznie pisać w temacie

Powiem tak, każda wizyta w każdym serwisie, czy to VW, czy Hondy, bo tez jeżdżę naprzeciwko, wiesz gdzie Honda, przyprawia mnie o dreszcze. Nienawidzę jak mechanicy brudnymi łapskami dobierają się do mojego auta. Ale czasem trzeba no i co poradzić... Oni z każdym autem obchodzą się jak z mięchem, nie interesuje ich, że zapłaciłeś za auto kupę pieniędzy, które trzeba było ciężko zarobić. Dla nich często jesteś osłem, któremu można kitu nawciskać i chwyci. Przeważnie nie lubią bardziej czepliwych, czy też dokładnych klientów, oni wolą tych, którzy nic nie mówią, albo kobiety, bo te przeważnie nie znają się lub wmówią im, ze tak ma być. Jak przyjedziesz na jakąkolwiek reklamację, że coś jest nie tak, etc, to zaczyna się fuczenie...
Z Auto Special nie miałem w sumie za wiele wspólnego, bo poprzedniego Passata, którego miałem oddałem do nich tylko na akcję serwisową wymiany cewek zapłonowych w silniku 1.8 Turbo 20V. W sumie zrobili co zrobić mieli, ale na prawym przednim błotniku porobili mi powierzchowne rysy! Tak, jak mechanik, jakiś bat zapewne, pochylał się by dojść do cewek, to porami i zamkami jeździł po lakierze i mi go powierzchownie zrysował. Nawet nic nie mówiłem, bo zauważyłem to już po wyjeździ od nich, a zresztą co by dało moje mówienie, zaraz by mówili, że tak było. Paranoja. Tak jak kakaruto napisał, w aso lepiej by auta nie myli, bo przeważnie robi to tzw. myjkowy, któremu wisi to jak umyje twoje auto, byleby nie było brudne. A to, że często gęsto gąbkę podnosi z ziemi, gdzie jest pełno drobin piasku i błota, to tylko mały szczegół...

Teraz u nich zamówiony został Golf MK7, ale czy tam będzie serwisowany, to się okaże. Zobaczymy jak przebiegnie proceder odbioru, ale ja sobie już ostrzę zęby, bo przeglądnę każdy centymetr kwadratowy auta, ja już wiem jak to dobrze zrobić.