24 wrz 2020, 12:09
Cześć,
Na początku września kupiłem Golfa VI 2010 1,6 TDI 105 km. Dzień przed zakupem samochód miał przedłużony przegląd techniczny, zrobiony przez sprzedającego. Profilaktycznie chciałem zrobić zbieżność kół, podczas której okazało się, że praktycznie całe zawieszenie jest do wymiany (urwana łapa silnika, wahacze do regeneracji, tuleje do wymiany i jedna osłona przegubu), a dzisiaj na domiar złego chyba padło sprzęgło. Przez ten niecały miesiąc, w którym użytkowałem auto nic złego się raczej nie działo, żadnego haczenia czy trzaskania nie słyszałem. Przejechałem ok. 1000 km w tym czasie. Sprzedający oczywiście o żadnych wadach w zawieszeniu nie powiedział. Z tego względu w umowie sprzedaży nie ma nic o wadach w zawieszeniu.
Czy na podstawie tego mogę powoływać się na prawo rękojmi? Jak duże szanse mam na odzyskanie pieniędzy lub naprawę przez sprzedającego? Poradzi ktoś do kogo uderzać (jakiś prawnik, biegły?) w tej sprawie?
Proszę o rady gdyż jestem zdruzgotany kosztami, które na mnie spadły...