12 sty 2020, 10:56
Kolego podjedź sobie przodem pod ścianę i zobacz jak się rozkłada wiązka światła z świateł dziennych. Krótko mówiąc świeci na wprost, jednym słowem nocą będzie świecić do oczu kierowcom z przeciwka.
Drugi temat to każdy średnio ogarnięty policjant z drogówki przyfiluje Cie że jedziesz z świecącymi dwoma zwierciadłami reflektora. Efekt? Zatrzymany dowód rejestracyjny + mandat. Chyba że sobie przekodujesz świstła od ręki.
A teraz troszeczkę literatury
art. 51 ust. 2 ustawy prawo o ruchu drogowym
W czasie od świtu do zmierzchu w warunkach normalnej przejrzystości powietrza, zamiast świateł mijania, kierujący pojazdem może używać świateł do jazdy dziennej.
wyłącznie DLR mogą być włączone tylko za dnia (sprawdzić godziny wschodu i zachodu słońca);
pod warunkiem jednak, że są warunki „normalnej przejrzystości powietrza”;
oznacza to, że światła do jazdy dziennej nie mogą być stosowane w warunkach niedostatecznej widoczności (art. 2 pkt 25 pord) oraz nawet od świtu do zmierzchu, jeśli są warunki zmniejszonej przejrzystości powietrza — np. we mgle (art. 25 ust. 1 pord) i przy opadach atmosferycznych;
warto zauważyć, że jazda we mgle i w deszczu zostały wprost wskazane jako moment, w którym kierowca ma obowiązek włączyć światła mijania („lub przeciwmgłowe światła przednie”, w sumie ta alternatywa jest ciekawa, art. 30 ust. 1 pkt 1 lit a pord);
jazda na światłach do jazdy dziennej w warunkach zmniejszonej przejrzystości powietrza (czyli we mgle lub deszczu) jest wykroczeniem (art. 88 kw), za które można dostać 200 złotych mandatu (lp. 80 w „taryfikatorze mandatów”);
jednak używanie DLR w nocy (jak i prowadzenie nieoświetlonego pojazdu) zagrożone jest 200-złotowym mandatem (lp. 147);
jazda bez świateł w dzień jest także wykroczeniem (ten sam art. 88 kw, a w „taryfikatorze” lp. 148, mandat 100 złotych).