Odkopie lekkiego kotleta.
Widzę łyżkę dziegciu w beczce miodu zwanej G7.
Ktoś pisał, że prowadzi się lepiej na autostradzie, etc.
Pojechałem dzisiaj do serwisu na zmianę opon swoim G6 - trasa jak zwykle wiochy + autostrada + przelot przez Wrocław.
Pech (lub nie) chciał, że do domu tą samą trasą wróciłem już G7, w takiej samej specyfikacji silnikowej (122 ps).
Panowie to auto na autostradzie na letnich oponach (Hankook 16") jest dużo bardziej nerwowe niż mój G6 na zimówkach (Nokian 16") i to przy mniejszej prędkości (przypomnę, że kilka godzin wcześniej jechałem w tym samym miejscu, przy takiej samej pogodzie)
Dodatkowo na ostrych wiejskich winklach przy dynamicznej jeździe czuć nerwowość tyłu. Dziwne wrażenie jakby wewnętrzne koło chowało się do środka / podwijało - nie umiem inaczej wyjaśnić.
Nie wiem, czy to ten konkretny egzemplarz, czy wina opon, nastaw zawieszenia. Ale dla mnie zupełnie inne - gorsze prowadzenie (po przejechaniu 100 tysięcy G6).
Aż się zastanawiałem, czy do tego bluemotion też belki nie wsadzili z tyłu. Pójdę jeszcze zerknę pod auto
W środku jest jednakże ciszej niż w G6 -to po części pewnie zaleta przebiegu 4 tyś kilometrów vide ponad 100 tysięcy, no i dodatkowo mam dokładkę zderzaka pęknięta (więc pewnie hałas swój dodaje).
Dynamika w mieście podobna, lecz zestopniowanie wyższych biegów wydaje się inne (łapałem się że auto zachowuje się inaczej po wrzuceniu danego biegu w danym momencie niż zwykle), mam także wrażenie, że w G7 turbo bardziej ospale wstaje. Na autostradzie wydawało mi się, zę G7 gorzej się zbierał. To oczywiście empiryczne odczucia, ale nie szukałem na siłę negatywów, same się nawinęły.
Spojrzałem z ciekawości w dowody rejestracyjne, przy tej samej mocy G6 waży 1300 a G7 1400 kg. Tą masę musi być czuć ( i jest).
Z drugiej strony hamulce w G7 biorą ostro od samego początku (w moim G6 musiałem modzić), klima chłodzi mocniej (bynajmniej takie sprawia wrażenia).
Do G7 wsiadłem z przekonaniem, że to lepsze auto, a tu mózg podpowiada co innego.
Jeszcze słówko o twardości zawiasu w G6. Ludzie jaki tam jest twardy zawias. Na 16-tkach z normalnym zawiasem, to auto jest jak na swoją klasę bardzo komfortowe. Jak komuś mało to w salonach producenta jest Phaeton/A8/Bentley w pneumatyce, ale to w innych pieniądzach.
W G7 nie stwierdziłem specjalnej różnicy, ale z uwagi na fakt wypożyczenia auta unikałem dziur i muld (o czyjeś dbam bardziej niż o własne).
Układ kierowniczy (działanie) - podobny w obydwu.
To tyle spostrzeżeń na gorąco.
:edit - Panowie zrobiłem kolejny raz tego samego dnia tą samą traskę, odebrałem swoje auto z założonymi letnimi Bridgestone Turanza i kolejne porównanie.
Sprzęgło i skrzynka w G6 działa ciężej niż w G7, myślałem na początku, że mi w ASO popsuli
.
Ale tu pewnie przebieg też robi swoje.
Układ kierowniczy w mieście stawia większy opór (to kwestia kodowania, w G6 można zmienić jego siłę vcdsem).
Po przejażdżce G7 bez pasażera osiągi na pierwszych trzech biegach wydają podobne jak w G6 (też z samym kierowcą), albo ciutkę lepsze.
Na 5-tym i 6-tym biegu po mieście G7 reaguje dużo bardziej ospale niż G6.
W winklach jednak G6 czy to na zimówkach, czy na letnich prowadzi się dużo fajniej (przy agresywnym ścinaniu).
Może kwestia opon.
Jedno co mnie bardzo zirytowało to uderzający w kolano tunel środkowy, tak samo jak to było w Audi B6/B7.
Generalnie jak ktoś chce kupić G7 to się nie ma czego bać, ale specjalnego skoku w stosunku do G6 brak.