
Nowicjusz
- Posty: 2
- Rejestracja: 11 sty 2015, 15:06
- Online: 1d 13m 41s
- Auto: .
- Silnik: .
- Lokalizacja: .
Witam
Jestem posiadaczem golfa golfa 6 . rok produkcji listopad 2009
samochód niestety do 2 tyś nie jedzie nic ... od 2 tyś zaczyna dopiero przyśpieszać - proszę mnie źle nie zrozumieć i głupio nie interpretować ze to przecież diesel i tak musi być .
dokładniej tłumacze
samochód posiada chipa i wyprogramowany i wycięty DPF - na początku wszystko było ok - pewnego dnia samochód zasłabł i pojawiła się migająca kontrolka świec żarowych , otworzyłem maskę i ku mojemu zdziwieniu okazało się ze gruszka podciśnieniowa nie siedziała na swoim miejscu - pękło ucho od strony zimnej bo samochód miał kiedyś jakaś przygodę i naprawa była zrobiona domowymi sposobami na klej 2 składnikowy . po kilku dniach dałem to do pospawania ale wcześniej samochodem zrobiłem paaare ładnych kilometrów bo musiałem wrócić z trasy do domu, ale niestety kilka dni jeździłem z luźna gruszką - niestety spaw aluminiowy odsadził cała gruszkę nieznacznie wyżej od oryginalnego miejsca, przy czym oczywiście wyregulowałem całość tak żeby gruszka nie była napięta w żadna stronę , tak żeby zmienna geometria była zamknięta a gruszka nie była naciągnięta . złożyłem, zaadoptowałem pozycjonowanie za pozycja VCDS - niestety zdziwienie było duże bo samochód do 2 tyś jakby miał z tyłu kotwice a powyżej tych obrotów wyrywa z butów .
myślałem ze winę ma program, wgrany został oryginał i robi to samo (oczywiście wszystko sprawdzane na hamowni i wszystko widać na wykresie) .
następnie zmieniłem "stronę zimna" turbiny na oryginalna (bo stwierdziłem ze może coś ten spaw naknocił) , nie spawana oraz gruszkę bo nie trzymała ciśnienia ... oczywiście kolejna adaptacja, kombinacja... dalej nic . do 2 nic, powyżej leci jak samolot .
co jest dziwne w blokach pomiarowych grupa 11 (vcds) kiedy dodaje gazu na biegu jałowym, wartość rządana doładowania jest w granicach 1200, a w wartości rzeczywistej wychodzi ze ładuje 1600 . czyli o 400 za dużo
.
zaznaczę ze nic więcej nie było grzebane przy turbo , myślę ze stoper maksymalnego doładowania sam się nie przestawił bo nawet jest na nim nakropiona czarna farba , wiec raczej nikt tego nie ruszał
wirnik turbo wygląda bardzo dobrze, brak ubytków i luz jaki jest wskazany to tylko delikatny poprzeczny
Samochód przyjechał z Francji, w książce serwisowej tylko dwa wpisy - ostatni 100 tyś - wymiana long life , za to pełno innych dokumentów z serwisów, lecz francuskiego nie rozumiem .
Obecnie samochód ma 124 tyś - poprzedni właściciel zapewniał iż przy 120 tyś zmieniał olej jak zakupił samochód .
czy może ktoś miał podobny przypadek ?
Może to utarte wałki ?
nie słyszałem ogólnie żeby w CR coś się z nimi działo w przeciwieństwie do PD, ale jak to wiadomo, francuzi nie szanują samochodów... wiec ... ?
Jestem posiadaczem golfa golfa 6 . rok produkcji listopad 2009
samochód niestety do 2 tyś nie jedzie nic ... od 2 tyś zaczyna dopiero przyśpieszać - proszę mnie źle nie zrozumieć i głupio nie interpretować ze to przecież diesel i tak musi być .
dokładniej tłumacze
samochód posiada chipa i wyprogramowany i wycięty DPF - na początku wszystko było ok - pewnego dnia samochód zasłabł i pojawiła się migająca kontrolka świec żarowych , otworzyłem maskę i ku mojemu zdziwieniu okazało się ze gruszka podciśnieniowa nie siedziała na swoim miejscu - pękło ucho od strony zimnej bo samochód miał kiedyś jakaś przygodę i naprawa była zrobiona domowymi sposobami na klej 2 składnikowy . po kilku dniach dałem to do pospawania ale wcześniej samochodem zrobiłem paaare ładnych kilometrów bo musiałem wrócić z trasy do domu, ale niestety kilka dni jeździłem z luźna gruszką - niestety spaw aluminiowy odsadził cała gruszkę nieznacznie wyżej od oryginalnego miejsca, przy czym oczywiście wyregulowałem całość tak żeby gruszka nie była napięta w żadna stronę , tak żeby zmienna geometria była zamknięta a gruszka nie była naciągnięta . złożyłem, zaadoptowałem pozycjonowanie za pozycja VCDS - niestety zdziwienie było duże bo samochód do 2 tyś jakby miał z tyłu kotwice a powyżej tych obrotów wyrywa z butów .
myślałem ze winę ma program, wgrany został oryginał i robi to samo (oczywiście wszystko sprawdzane na hamowni i wszystko widać na wykresie) .
następnie zmieniłem "stronę zimna" turbiny na oryginalna (bo stwierdziłem ze może coś ten spaw naknocił) , nie spawana oraz gruszkę bo nie trzymała ciśnienia ... oczywiście kolejna adaptacja, kombinacja... dalej nic . do 2 nic, powyżej leci jak samolot .
co jest dziwne w blokach pomiarowych grupa 11 (vcds) kiedy dodaje gazu na biegu jałowym, wartość rządana doładowania jest w granicach 1200, a w wartości rzeczywistej wychodzi ze ładuje 1600 . czyli o 400 za dużo

zaznaczę ze nic więcej nie było grzebane przy turbo , myślę ze stoper maksymalnego doładowania sam się nie przestawił bo nawet jest na nim nakropiona czarna farba , wiec raczej nikt tego nie ruszał
wirnik turbo wygląda bardzo dobrze, brak ubytków i luz jaki jest wskazany to tylko delikatny poprzeczny
Samochód przyjechał z Francji, w książce serwisowej tylko dwa wpisy - ostatni 100 tyś - wymiana long life , za to pełno innych dokumentów z serwisów, lecz francuskiego nie rozumiem .
Obecnie samochód ma 124 tyś - poprzedni właściciel zapewniał iż przy 120 tyś zmieniał olej jak zakupił samochód .
czy może ktoś miał podobny przypadek ?
Może to utarte wałki ?
nie słyszałem ogólnie żeby w CR coś się z nimi działo w przeciwieństwie do PD, ale jak to wiadomo, francuzi nie szanują samochodów... wiec ... ?