Dzięki
Tomi01 za radę, zrobiłem prawie jak radziłeś, bo...
Pojechałem do Apteki i poprosiłem największą "szczykawę" jaką Pani dysponowała (jakież było jej zdziwienie
- nie rozumiem czemu
) potem pojechałem do sklepu z częściami samochodowymi i kupiłem cieniutki wężyk idealnie pasujący do strzykawki. A potem po prostu odessałem kilka "szczykawek" tak że finalnie olej był na poziomie maximum, dziś trochę pojeżdżę i pooglądam na jakim poziomie się olej ustabilizował.
PS.
Mam wrażenie że teraz szybciej osiąga wyższą temperaturę niż jak był przelany (a może to powodowane wyższą temperaturą otoczenia - jeszcze se to poobserwuje).
Co mnie najbardziej zdziwiło to to że olej po odessaniu było mocno ciemny - a olej wymieniałem o ile dobrze pamiętam na przełomie luty/marzec przy około 8,5k km a teraz mam 12k km i naprawdę jest mocno ciemny.