Forum golf6.pl

Teraz jest tak ciepło, że też mam ciszę jak makiem zasiał... Na jesień pewnie wszystko wróci.

Wysyłane z mojego GT-I9100 za pomocą Tapatalk 2

no ja miałem zawsze ciszę jak było mokro, a skrzypiało przy suszy...

Też mam problem z "trzeszczeniem" podczas powolnego przejeżdżania przez nierówności (np. progi zwalniające). Według mnie problem nie jest związany z zawieszeniem (gumy stabilizatorów - okazało się że nie skrzypią) a z uszczelkami. Konkretnie chodzi o te "meszkowe" uszczelki znajdujące się na górze drzwi. Przy dociskaniu ręka tych uszczelek również słychać obcieranie/skrzypienie/trzeszczenie. Smarowałem te uszczelki silikonem w sprayu, smarowało ASO i ciągle to samo - trzeszczy. Nie wiem, czy nie skończy się na wymianie w ramach gwarancji uszczelek na nowe (sprawdzałem w nowym golfie w salonie i nic nie trzeszczało przy naciskaniu).

Uszczeliki (meszek) wystarczy zmiękczyć środkiem do płukania tkanin "Lenor" i po sprawie. Zapach nieistotny.

Też mam problem z "trzeszczeniem" podczas powolnego przejeżdżania przez nierówności (np. progi zwalniające). Według mnie problem nie jest związany z zawieszeniem (gumy stabilizatorów - okazało się że nie skrzypią) a z uszczelkami. Konkretnie chodzi o te "meszkowe" uszczelki znajdujące się na górze drzwi. Przy dociskaniu ręka tych uszczelek również słychać obcieranie/skrzypienie/trzeszczenie. Smarowałem te uszczelki silikonem w sprayu, smarowało ASO i ciągle to samo - trzeszczy. Nie wiem, czy nie skończy się na wymianie w ramach gwarancji uszczelek na nowe (sprawdzałem w nowym golfie w salonie i nic nie trzeszczało przy naciskaniu).

Mi zaczeły właśnie trzeszczeć uszczelki po ich namarowaniu silikonem w spreyu. Za cholere pózniej tego nie mogłem usunąć - dopiero po przeczytaniu na forum VW polo gdzie gościu polecił umyc wszystkie gumowe uszczelki Ludwikiem a te zamszowe spryskać czernidłem do opon Autoland - tak zrobiłem i jest zdecydowana poprawa.

Juz wspominałem jak z tym sobie można poradzić: jeżeli nie smarowaliście uszczelek silikonem lub innym paskudztwem, należy przetrzec je szmotką/gąbką nasączoną w płynie do płukania Lenor - w moim przypadku, juz kilkanaście tygodni spokoju (patent sprawdzony przez kolegów zza wschodniej i zachodniej granicy). To dziala!

Przesmarowałem zamszowe uszczelki Lenorem i od kilku tygodni cisza.
Dzięki za pomoc.

Od kilku tygodni zauważyłem kolejny problem "dźwiękowy".
Kawałek drogi, którą jeżdże do pracy, jest w remoncie. W miejscu remontu wprowadzono kilkuset metrowy objazd po betonowych płytach. Przy jeździe, z małą predkością, po tym odcinku słychać skrzypienie z przedniego zawieszenia. Co ciekawsze, ten remontowany fragment jest pochylony i jadąc pod "górkę" słychać skrzypienie, a zjeżdżając z górki nie (słychać jedynie pracujące amortyzatory). Odgłosy pojawiają się praktycznie tylko przy zamkniętych oknach. Po otwarciu dzwięk nie jest słyszalny. Skrzypnięcie pojawia się też czasem przy przejeżdżaniu dużej nierówności na jezdni.
Może to gumy stabilzatora z przodu (tylny miałem sprawdzany, ale latem...) przy niższych temepraturach wydają takie dźwięki, a być może rozsypuje się już zawieszenie przednie (wersja pesymistyczna).

Od kilku tygodni zauważyłem kolejny problem "dźwiękowy".
Kawałek drogi, którą jeżdże do pracy, jest w remoncie. W miejscu remontu wprowadzono kilkuset metrowy objazd po betonowych płytach. Przy jeździe, z małą predkością, po tym odcinku słychać skrzypienie z przedniego zawieszenia. Co ciekawsze, ten remontowany fragment jest pochylony i jadąc pod "górkę" słychać skrzypienie, a zjeżdżając z górki nie (słychać jedynie pracujące amortyzatory). Odgłosy pojawiają się praktycznie tylko przy zamkniętych oknach. Po otwarciu dzwięk nie jest słyszalny. Skrzypnięcie pojawia się też czasem przy przejeżdżaniu dużej nierówności na jezdni.
Może to gumy stabilzatora z przodu (tylny miałem sprawdzany, ale latem...) przy niższych temepraturach wydają takie dźwięki, a być może rozsypuje się już zawieszenie przednie (wersja pesymistyczna).

u mnie kilka dni temu znowu się pojawiło to skrzypienie - jest to ewidentnie temeperatura i warunki na drodze - przy okazji wymiany silnika miałem rozbierane zawieszenie i złożone z powrotem (nic tam nie było wymieniane) i była cisza, teraz znowu się zaczęło - wymiana gum nic nie pomoże - mam wrażenie że u mnie dźwięk ten wydają gumowe harmonijki od amortyzatorów - ale to tylko przypuszczenia.

Odgłosy pojawiają się praktycznie tylko przy zamkniętych oknach. Po otwarciu dźwięk nie jest słyszalny. Skrzypnięcie pojawia się też czasem przy przejeżdżaniu dużej nierówności na jezdni.

To właśnie chodzi o te zamszowe uszczelki. Jak masz okna otwarte to szyba nie obciera o uszczelkę dlatego nie słyszysz skrzypienia. Przesmaruj je szmatką nasączoną Lenorem tak jak radzą koledzy i problem powinien zniknąć. Powinno zadziałać

Jak masz okna otwarte to szyba nie obciera o uszczelkę dlatego nie słyszysz skrzypienia. Przesmaruj je szmatką nasączoną Lenorem tak jak radzą koledzy i problem powinien zniknąć.

Tak zrobiłem ponad miesiąc temu i faktycznie skrzypienie "zamszowych" uszczelek został rozwiązany.
Obecne skrzypienie jest związane z czymś innym. Z tego co zauważyłem występuje przy powolnej jeździe po nierównościach i przy dużym skoku amortyzatora. Może faktycznie ten dźwięk wydają gumowe osłony amortyzatora ("harmonijki").

Te harmonijki są tak delikatne i miękkie, że nie ma szans żeby wydawały słyszalny odgłos... Ja mam to skrzypienie od dawna i dalej szukam przyczyny.

Dźwięk jest podobny do ocieranie gumy/tworzywa o gumę. Ostanio w bagażniku przewoziłem dwie zgrzewki wody i ocierając o siebie wydawały podobne odgłosy.

Dokładnie tak samo to brzmi u mnie. Jak jest mokro albo podczas deszczu to tego nie słychać...

Chłopaki u mnie to samo, doradca mi powiedział że to prawidłowe działania, potem wziął auto na podnośnik i pokazał
tuleje wahacza przedniego (tak mi się wydaje że to to) i powiedział że to one tak krzyczą na wybojach i leżących policjantach. Zważywszy że do tej pory każdą zgłoszoną usterkę musiałem na 2-3 razy u niego robić jakoś mu nie wieże że to prawidłowe zachowanie

A tu fotki o jakie gumy mi chodzi

Fotka Tulejki


Tuleja na allegro
http://moto.allegro.pl/tuleja-wahacza-p ... 56719.html

Myślę że to o czym Tomek pisał w pierwszym poście powinno rozwiązać problem ze skrzypieniem ale pytanko - na jak długo

Gumy od tulei wahaczy miałem wymienione na nowe. Od stabilizatora też...

Gumy od tulei wahaczy miałem wymienione na nowe. Od stabilizatora też...

Czy od razu po wymianie skrzypienie występowało czy była chwila ciszy?

Ja faktycznie słyszę to jak jest zimno i sucho. Jak jest mokrawo to raczej przestaje skrzeczeć (zwrócę na to większa uwagę). Mam nadzieje że nie będzie skrzeczeć jak będzie gorąco.

U mnie po podmianie tulei wahacza skrzypienie dalej występowało,co wiecej serwisant aby wykluczyć gumy stabilizatora poprostu go odkręcił.Walczyliśmy z tym dobre 3-4 h ,był zamieniany kompletny wahacz z innego golfa i dalej to samo, więc poprostu dałem sobie spokój i uznałem to za przypadłość szóstki.Pozdrawiam:)

Gumy od tulei wahaczy miałem wymienione na nowe. Od stabilizatora też...

Czy od razu po wymianie skrzypienie występowało czy była chwila ciszy?

Ja faktycznie słyszę to jak jest zimno i sucho. Jak jest mokrawo to raczej przestaje skrzeczeć (zwrócę na to większa uwagę). Mam nadzieje że nie będzie skrzeczeć jak będzie gorąco.

Występowało w zasadzie od razu. Jak odbierałem auto to akurat padało. Myślałem, że wszystko już OK ale następnego dnia znowu skrzypiało. U mnie to już nie tylko skrzypi przy progach zwalniających ale już prawie cały czas na muldach / zgrubieniach w asfalcie, minimalnych dziurach itp. Skrzypi jak stara nysa albo żuk - straszna żenada i wstyd jak kogoś wiozę. Już mnie to dobija...

Pamiętam jak kupiłem nowe Polo jakieś naście lat temu to też skrzypiało tak jak w Nyskach czy Żukach.Jakoś po czasie
przestało skrzypieć i jak pamiętam nic z przodu nie robiłem, a autko jeździ do dzisiaj.
Mój Golf też skrzypi na suchym, czy to -15 stopni czy +30 stopni.Mam nadzieję że będzie ok .

jak zgłaszałem to w ASO jakieś 2 lata temu to serwisant mi pokazywał te same tuleje i też mówił że to ich wina. Psikał je czymś co przypominało jakieś z VW WD40 - od kilku dni znowu zaczęlo mi skrzypieć na nierównościach dokładnie jak obcierająca guma - panowie cieszmy się że nie stuka

Mam wrażenie że jak się auto ciut rozgrzeje to jest to skrzeczenie dużo cichsze, zobaczymy jak będzie jak będzie ciepło, ale jak się nie zmieni to ja to będę reklamował, bo jakoś rok temu tego nie słyszałem.
Może warto w Inter Welm to załatwić skoro mich mówił że oni już to ogarnęli

Pytałem o trzeszczenie przedniego zawieszenia. Otrzymałem taką informację, iż trzeszczenie powodują jakieś gumy, które na etapie produkcji są źle zgrzewane i podczas niskich temperatur przy dużym uskoku potrafią tak trzeszczeć. Rozwiązaniem jest ponowne ich zgrzanie i niby trzeszczenie znika na dobre....

Mam wrażenie że jak się auto ciut rozgrzeje to jest to skrzeczenie dużo cichsze, zobaczymy jak będzie jak będzie ciepło, ale jak się nie zmieni to ja to będę reklamował, bo jakoś rok temu tego nie słyszałem.
Może warto w Inter Welm to załatwić skoro mich mówił że oni już to ogarnęli

mi wypada przegląd w lipcu i jak nic innego nie wymyślę to będę u nich na tym przeglądzie to poruszę ten temat - jak tylko mają to ogarnięte to mi to zrobią - w końcu są mi coś winni

U mnie za to skrzypiały plastiki na słupku B, ten taki fortepianowy szajs.. Możliwe że to ona odpowiada za te hałasy na nierównościach. Jakiś rok temu zwróciłem uwagę na to w serwisie, oni zrobili czary mary w 10 min i po sprawie i nie skrzypiało. Można spokojnie zadzwonić na lakiernie do Groblewskiego w Gdańsku i zapytać. Gość mi mówił że to nie pierwszy przypadek i dobrze go znają, a mechanik ma jakiś patent na naprawę tego.

To nie te słupki tylko coś w zawieszeniu.
Słupek B, ten plastik piano cyka jak zrobi się ciepło i go ogrzewa słońce...

Kozo,sebkoch, jak tam Wasze zawieszenia - dalej skrzypią? Jak się zrobiło ciepło, to moje ucichło zupełnie. Czasami po nocy przez pierwsze 500 metrów niby coś tam "majaczy" na ubitej nierównej drodze i dziurawym asfalcie , ale to już tak na zasadzie doszukiwania się . Przy powrocie po tych samych drogach to nawet tego "majaczenia" nie uświadczam .