Forum golf6.pl

Witam

dzisiaj miałem niestety nie miłą przygodę, tzn. najechałem przednim kołem na kamień od kostki i pod wpływem uderzenia i ciśnienia pękłą mi opona ale na boku czytałem trochę na ten temat i raczej się nie naprawia takich uszkodzeń, czy ktoś z Was miał podobny przypadek i naprawił ? Co prawda zapytam w poniedziałek w odpowiednim warsztacie , lecz wolę nie ryzykować jak mechanior powie, że na własną odpowiedzialność I miałbym jeździć z duszą na ramieniu raczej się nastawiam na zakup nowej. Proszę jednak o opinie dla potomnych

Pozdro

Miałem podobną sytuację jakieś 2 lata temu , na jednej z głównych dróg w centrum miasta, niewidoczny uskok czy zagłębienie moment, bum i dziura w oponie jakby ktoś ją zaczął kroić - do wyrzucenia. Ja bym nie ryzykował, tylko niestety zakupił nową ( albo dwie - zależy jak zużyte są pozostałe )

Miałem podobną sytuację jakieś 2 lata temu , na jednej z głównych dróg w centrum miasta, niewidoczny uskok czy zagłębienie moment, bum i dziura w oponie jakby ktoś ją zaczął kroić - do wyrzucenia. Ja bym nie ryzykował, tylko niestety zakupił nową ( albo dwie - zależy jak zużyte są pozostałe )

Opony z poprzedniego roku więc może na jednej się skończy

[tompear]

Ja miałem rozciętą z boku, jakimś cudem na A4 nawet nie wiem kiedy, zasuwam lewym pasem i nagle jade na kapciu, tak po prostu. Byłem u wulkanizatora bo opona miała raptem miesiąc i do tanich nie należała. Musiałem kupować nową. Tego się faktycznie nie naprawia.

W moim przypadku też potrzebna była nowa. Chodź kolega mi ją połatał to powiedział żebym na niej nie jeździł i co najwyżej na zapas ją wsadził - i tak zrobiłem. Pojeździłem kilka tygodni na oryginalnym zapasie (chodź nówka, to miała jakieś 8-9lat) i zmieniłem wszystkie 4

Tylko nowa. Ja niedawno też uwaliłem oponę na dziurze i kupiłem dobrą uzywke za niska kasę. Jak oponiarz zobaczył ta zniszczona to od razu powiedział, że szrot. Nie ma co ryzykować i oszczędzać na gumach.

Wysyłane z mojego MB526 za pomocą Tapatalk 2

Byłem u wulkanizatora i pokazał mi dziurę której nie widziałem Rant felgi przebił rant opony Teraz siedzę i szukam najtańszej oferty ale widzę że poniżej 420 zł nie zejdę , życie.

PS. nawet auta nie myłem na weekend, obraziłem się na niego że wjechał na kamień Mycie dopiero po założeniu nowej opony

Pozdro