Forum golf6.pl

Witam serdecznie.

W dniu wczorajszym mój Golfik nie odpalił, po interwencji z Assistance podesłano lawetę i zabrali pojazd do ASO.

Dzisiaj otrzymałem informację, że przyczyną jest przestawiony rozrząd.

Panowie zabiorą się jutro do zaglądnięcia do motoru aby zobaczyć jak wszystko wewnątrz wygląda.
Z doświadczenia wiem,że niestety nie będzie różowo.

Powiedzcie mi proszę co robić dalej?

Czy naprawiać pojazd czy też dochodzić swoich rozczeń w sądzie?

A może zrobić raport "Dekry" zaistniałej szkody, naprawić i później udać sie do sądu?

Nadmienię,że 2 miesiące temu skończyła mi się gwarancja.

Będę wdzięczny za podpowiedzi.

Pozdrawiam serdecznie.

a jaki silnik ? bo chyba nie 4G63 ? jesteś na forum VW więc wpisz prawidłowe dane.

Odpowiadaj na pytanie a nie spamujesz-nie mam jednego auta.

A jaki przebieg?

53k

A były jakieś wcześniejsze oznaki, że coś jest nie tak z rozrządem?

Nie.

Na początek trzeba spróbować rozmawiać z ASO po dobroci. To, że skończyła się gwarancja nie świadczy o tym, że rozrząd też ma się skończyć. Niech oszacują rozmiar usterki, a zobaczymy w któym kierunku pójdą rozmowy. Zdarza się przecież dobra wola VW.

Odpowiadaj na pytanie a nie spamujesz-nie mam jednego auta.

i po co ten głupi tekst? chcesz mnie wyprowadzic z równowagi? zamiast w profilu od razu wpisać poprawne dane i w pytaniu zamiescić wszystkie potrzebne informacje to 100 postów z serii "ale o co chodzi"?

nie no szacun - masz kilka aut! Mogłeś od razu wpisać porsche "to by nam rura zmiękła"

p.s nowy i już chce "ustawiać" , ale jeśli moderator na to pozwala.....

powodzenia!

Czy naprawiać pojazd czy też dochodzić swoich rozczeń w sądzie?

Nie wiem o co masz na myśli w sprawie "dochodzenia swoich roszczeń". Jak dla mnie to jeżeli gwarancja się skończyła to jedynie dobra wola producenta czy rozwiąże problem bezgotówkowo czy też nie. Ja radzę nie wojować, na początku spróbować się dogadać a jak się nie uda to dopiero wtedy ewentualnie wyciągać artylerię (tylko najpierw rozeznaj czy jest sens ją wyciągać). Zdecydowanie radzę próbować się dogadać, czytałem już o "dobrej woli producenta" polegającej na finansowaniu nawet 90% części i dobrej woli ASO polegającej na 50% upust na robociznę - ale też czytałem o braku dobrej woli zarówno ze strony producenta jaki i ASO

A może zrobić raport "Dekry" zaistniałej szkody, naprawić i później udać się do sądu?

Możesz coś więcej napisać o tym raporcie Dekry - o co chodzi?

To masz ciut młodsze auto odemnie. Problemy z rorządem to były w pierwszych egzemplarzach, ale zawsze myślałem,że auta z 2010 nie mają już tego problemu . Ja mam prawie 51k i nigdy rozrząd nie budził żadnych zastrzeżeń.
Nic nie grzechotało, nie tłukło się przy odpalaniu, nigdy nie był głośniejszy, tak jak to było w opisywanych wielokrotnie przypadkach.
Kilka razy było nawet w TV na ten temat i różnie się kończyło. Czasami VW dawał całość naprawy a czasami tylko jakieś grosze na otarcie łez. Wymiana rozrządu a ASO to podobno 8000 więc kupa kasy. Myślę, że z uwagi na niewielki przebieg i okres po gwar powinni dać całość.
Daj znać jak się sytuacja rozwija.
A tak w ogóle to straszna mina z tym silnikiem. Nie wiadomo kiedy pęknie tłok, albo rozleci się rozrząd.Taka tykająca bomba.
Czy jest jakiś bezpieczny przebieg czy okres eksploatacji, po którym można powiedzieć,że egzemplarz jest ok i nic się już nie powinno wydarzyć?

Raport dekry polega na ocenie stanu faktycznego pojazdu przez niezależnego rzeczoznawcę.

Pytałem o to aby mieć w razie czego podkładkę.

To masz ciut młodsze auto odemnie. Problemy z rorządem to były w pierwszych egzemplarzach, ale zawsze myślałem,że auta z 2010 nie mają już tego problemu . Ja mam prawie 51k i nigdy rozrząd nie budził żadnych zastrzeżeń.
Nic nie grzechotało, nie tłukło się przy odpalaniu, nigdy nie był głośniejszy, tak jak to było w opisywanych wielokrotnie przypadkach.
Kilka razy było nawet w TV na ten temat i różnie się kończyło. Czasami VW dawał całość naprawy a czasami tylko jakieś grosze na otarcie łez. Wymiana rozrządu a ASO to podobno 8000 więc kupa kasy. Myślę, że z uwagi na niewielki przebieg i okres po gwar powinni dać całość.
Daj znać jak się sytuacja rozwija.
A tak w ogóle to straszna mina z tym silnikiem. Nie wiadomo kiedy pęknie tłok, albo rozleci się rozrząd.Taka tykająca bomba.
Czy jest jakiś bezpieczny przebieg czy okres eksploatacji, po którym można powiedzieć,że egzemplarz jest ok i nic się już nie powinno wydarzyć?

Dobrze, rzecz jasna dam znać jak udało się z tego wszystkiego wybrnąć, mam nadzieję, że mój przypadek to tylko wyjątek.

Pozdrawiam

Czy jest jakiś bezpieczny przebieg czy okres eksploatacji, po którym można powiedzieć,że egzemplarz jest ok i nic się już nie powinno wydarzyć?

Wątpię

A tak w ogóle to straszna mina z tym silnikiem. Nie wiadomo kiedy pęknie tłok, albo rozleci się rozrząd.Taka tykająca bomba.

No to i ja mały OT zrobię bo już mnie to trochę zaczyna irytować to ciągłe marudzenie w tematach technicznych jakie to mamy złe auta (Damian nie bierz tego do siebie, ja tak ogólnie ).
Chopy dajcie już spokój, przecież każdy z was wiedział co kupuje i co ewentualnie mu grozi, bo nie chce mi się wierzyć że wydaliście ponad 80k nie wiedząc co ewentualnie was czeka - szczególnie ci którzy kupowali auta po 2010 roku.
I proszę nie kontynuujmy już tego OT w tym temacie, bo on dotyczy rozwiązania problemu naprawy rozrządu w pogwarancyjnym aucie Czerwienia/Czerwieni (nie wiem jak odmienić )

Jeśli o mnie chodzi to b. chciałem mieć MK6 i owszem wiedziełem jakie są problemy z CAVD ale specjalnie czekałem z zamówieniem aby pewne choroby wieku dziecięcego zostały uleczone. Co to rozrządu byłem przekonany że jest już poprawiony z nowymi napinaczami itd. Z awarią tłoków na dwoje babka wróżyła nóż się uda, powinno być już ok (nowego typu wtryski) a w końcu jest ta gwar a tego typu awarie wychodziły w większości przy przebiegach do 30tyś, dlatego zaryzykowałem. Niedawno jeden z naszych kolegów napisał o pęknięciu tłoka przy przebiegu 50k i po gwar. więc trochę mnie to zmartwiło (co prawda auto miał z 2009-więc była nadzieja), a teraz ten rozrząd - kolejny mit obalony. Więc nie dziw mi się że tak reaguję.

Czy jest jakiś bezpieczny przebieg czy okres eksploatacji, po którym można powiedzieć,że egzemplarz jest ok i nic się już nie powinno wydarzyć?

Wątpię

A tak w ogóle to straszna mina z tym silnikiem. Nie wiadomo kiedy pęknie tłok, albo rozleci się rozrząd.Taka tykająca bomba.

No to i ja mały OT zrobię bo już mnie to trochę zaczyna irytować to ciągłe marudzenie w tematach technicznych jakie to mamy złe auta (Damian nie bierz tego do siebie, ja tak ogólnie ).
Chopy dajcie już spokój, przecież każdy z was wiedział co kupuje i co ewentualnie mu grozi, bo nie chce mi się wierzyć że wydaliście ponad 80k nie wiedząc co ewentualnie was czeka - szczególnie ci którzy kupowali auta po 2010 roku.
I proszę nie kontynuujmy już tego OT w tym temacie, bo on dotyczy rozwiązania problemu naprawy rozrządu w pogwarancyjnym aucie Czerwienia/Czerwieni (nie wiem jak odmienić )

Czerwienia:)

Dzwoniłem do rzecznika praw konsumenta, skierowano mnie do Kulczyk-Trading.

Zadzwoniłem, facet powiedział fachowo co i jak.

Czekam na przyczynę awarii i zobaczymy na ile mi pomogą, obiecywali, że nie zostawią mnie na lodzie.

Jestem optytmistą:)

Dziś powinienem wiedzieć więcej.

Pozytywne myślenie to podstawa Bądźmy dobrej myśli. Jako, że jest to znany problem w 1.4 TSI powinni pomóc człowiekowi w problemie. Z dugiej strony dziwne, że nigdy nie ogłosili akcji serwisowej. Przynajmniej zachowaliby wiarygodny wizerunek.

Czekam na info,że cały motor do wymiany-takie mam przeczucie-zobaczymy na ile trafne:)

Na pewno nie dadzą Ci całego silnika przy tej usterce tym bardziej po gwar.
Tam nie dochodziło do kolizji zaworów z tłokami, tylko do delikatnej niezgodności
faz rozrządu góry z dołem w wyniku niedostatecznego napięcia łańcucha lub jego
rozciągnięcia. Naprawa polega na wymianie kpl.rozrządu.

Wiec mam do wymiany głowicę oraz wszystkie elementy z rozrządu.

Puścił napinacz.

100% upustu na robociznę oraz 70% upustu na części.

Pozdrawiam i dziękuję za pomoc.

100% upustu na robociznę oraz 70% upustu na części.

No to świetnie że w tym kierunku poszło rozwiązanie sprawy.

Puścił napinacz.

A znasz może przyczynę "puszczenia napinacza",a jeżeli nie to czy ewentualnie mógłbyś podpytać o przyczynę. Bardzo mnie ciekawi przyczyna awarii napinacza - wadliwy materiał, czy tzw. wada genetyczna czy może jeszcze coś innego.
Trochę dziwne żeby przy niewiele ponad 2 latach i 53k km przebiegu psuł się napinacz. Aha a na czym polegało to "puszczenie napinacza"?

Czy wcześniej zauważyłeś głośniejszą pracę przy odpalaniu opisaną w tym wątku [1.4 TSI 122KM] Terkocze jak diesel zaraz po odpaleniu na zimnym

Czy ktoś z was spotkał się z identycznym problemem (na skutek awarii napinacza, konieczna wymiana rozrządu oraz głowicy silnika) gdzieś opisanym w sieci ?

Napinacz dla caxa i cavd jest taki sam?

No to masz faktycznie pecha, że zawory się spotkały. Ciekawe ile Cię wyjdzie te 30%?
Faktycznie spróbuj się dowiedzieć więcej o tej usterce. Było swego czasu jeszcze na starym forum dużo na temat rozrządu i napinacza, które podobno były wadliwe. ktoś nawet w Erwin'ie znalazł informacje i numery nowego poprawionego napinacza.
W przypadku zgłoszeń klientów głośnej pracy silnika zwłaszcza po odpaleniu wymieniano pospiesznie napinacze, twierdząc , że były wadliwe, więc co jest do ch...ja? Prawda jest taka, że nie powinieneś płacić ani grosza za tą usterkę, która jest ewidentną wadą fabryczną. To nie usterka jakiegoś zaworka czy czujnika która jak najbardziej może się zdarzyć, tylko poważna awaria rozrządu, który wg. opinii producenta jest bezobsługowy lub przewidziany na setki tyś km. Tym bardziej, że awarie tego elementu w tym silniku stają się praktycznie już regułą. Zapytaj w aso ile dadzą Ci gwarancji na tą naprawę i co będzie jak ten napinacz znowu "puści"?? Zapytaj czy aby nie był wadliwy skoro z zakładanych 300tyś wytrzymał tylko 50, i jaki ty jako użytkownik miałeś wpływ na przyspieszone jego zużycie. Bzdura jakaś i tyle. Podejrzewam, że w Niemczech grzecznie by Cię przeprosili i dali nowy silnik, tylko u nas mają cię centralnie w . Kochany tylko jesteś jak przychodzisz kupić, wtedy dywany przed Tobą rozkładają, a później... Szkoda gadać

Wg mnie i tak zachowali się ok.

Nie mam zastrzeżeń.

Zapłacę ca 2000zł brutto więc nie ma tragedii.

Oczywiście zapytam co i jak i przede wszystkim dlaczego.

Gwarancja na naprawę to 2 lata więc akurat skończy mi się nań leasing:)

Ładnie te łańcuchy się wyciągają...

http://www.youtube.com/watch?v=NkuXXYuSrUs