swietlik pisze:Witam mamy nowy wątek jeśli chodzi o stuki w zawieszeniu,jeden z naszych znajomych z forum miał taki przypadek który zaczyna mnie zastanawiać czyt nasze amorki są bezpieczne i nie padają po kilku tysiącach kilometrów, dodaję że golf jest prawie nowy i dokładnie napisał tak...
Prawy tylny amortyzator, głuche stuki na nierównościach, jakby ktoś walił w tylna półkę. Po 3 wizytach w aso i trzech stwierdzeniach, że to normalna praca zawieszenia pojechałem na pierwszą spotkaną stację diagnostyczną i w teście amorów wyszło, że amortyzator ma 20% sprawności (pozostałe trzy ok. 75-77%). Dopiero jak przyjechałem z papierkiem to ASO wrzuciło samochód na test i przyznali, że padł amor (prawdopodobnie stuki przez luz poprzeczny).
Serwus,
Ja tez moze doloze swoje 3 grosze bo cos w tym temacie wiem.
Rocznik 2013 koniec sierpnia.Auto ma na chwile oebcna 51 tys.
Felgi 18stki , sprezyny Eibach.Zima 15stki.
Problemy zaczely sie pojawiac po jakims dluzszym czasie po wymianie sprezyn.Zaczelo sie od dziwnego tykania podczas skrecania w miejscu kierownica w lewo badz prawo.W ASo stwierdzili ,ze wo wymiany sa lozzyska i przeguby.
Pojechalem do innego mechanika i sie okazalo ,ze wszystko jest z grubsza ok poza jakas czescia ktora wydaje dzwiek przy skrecaniu , ale nie byla to wada mechaniczna tylko guma ktora wydawala ten dzwiek.Nie bylo sensu wymiany czesci nowej na nowa wtedy auta mialo kolo 15 tys.Przywyczailem sie do tego.Jakis czas temu zauwazylem ,ze auto sie buja na zakretasz i ewidentnie nie trzymalo sie drogi jak to bylo na poczatku.W dodatku podczas wyjezdzania z garazu a mam duza gorke na koncu z garbem gdzie amorki i sprezyny pracuja najbardziej mam dziwne trzeszczenie.W miejskiej jezdzie tego nie jestem w stanie zauywazyn poza garbem przy wyzszej predkosci oraz w garazu przywyjezdzie.Ostatnio zminilem opony na zimowe i sie okazalo ,ze amory z przodu wylane, guma peknieta na amorze lewym plus zaczely sie pocic amortyzatory z tylu.Wymienilem narazie przod na Bilsteina.Drzwiek mimo wszystko na gorce nadal jest.Takze cos nadal jest na rzeczy.Auto zdecydowanie lepiej sie teraz prowadzi.
Poruszalem ost temat na innym forum i w moim przypadku ,albo mam mega pecha ,ze 4 amortyzatory byly wadliwe ,albo sprezyny Eibach tak przyspieszyly zuzycie amorkow.Chociaz ludzie objezdzili ko 80 czy 100 tys na takim setupie jak moj i 0 problemow.Dodatkowo w zimie miaelm 15stki.
Na wiosne zmieniam kompletnie zawieszenie na gwintowane badz w pelni sportowe.Jak samochod bedzie rozkrecony to wtedy poporsze o dalsza diagnoze trzeszczenia.
Z tego co doczytalem to wadliwe byly gorne mocowania na wachaczu tak ? Jesli chodzi o trzeszczenie na garbach