Forum golf6.pl

Witam,
Od początku stycznia trapii mnie pewien problem. Przejechałem wtedy jednego dnia ok 1000 km w zmiennych warunkach (przede wszystkim mokro i błoto pośniegowe) i od tamtego czasu pojawiły sie dziwne objawy. Po dłuższym postoju auta, np po nocy, kiedy jadę i chcąc zahamować wciskam pedał hamulca, pojawiają sie dziwne odgłosy. Głośne trakcie klocków o tarcze, jakby sie klocki kończyły. Tak jest przez pierwsze 1-3 delikatne hamowania, potem jest już normalnie czyli cicho. Przebieg mam 20 tys więc chyba klocki mi sie nie kończą. Skrzynia dsg chyba tez nie ma tu znaczenia.
Poradzcie proszę co to może być. Czy mam podjechać do Aso?

Takie objawy to ok ale w taki sposób najczęściej tylne hamulce dają o sobie znać...

Nie jest to objaw do niepokoju, troszkę przegrzana tarcza przy obecnych warunkach potrafi się za parę godzin pokryć nalotem i stąd takie odgłosy przez chwilę...

Czyli powinno to przejść wg Ciebie jak temperatura sie podwyzszy? Dziwi mnie, ze te objawy zaczęły sie tak nagle. Wcześniej hamulców nie było słychać , a teraz po każdym dłuższym postoju tarcie słychać bardzo głośne.

Może w takim razie temat jest trochę mylacy. Czasami trudno stwierdzić czy to przód czy tył

Według mnie nie masz się czym przejmować. U mnie takie objawy występują od nowości.
Tak, jak piszę marmi, na tarczach, przy dużej wilgotności, osadza się rdza, którą klocki muszą "ściągnąć" przy pierwszych hamowaniach. Przed ruszeniem przyjrzyj się tarczą, czy jest na nich rudy nalot. Latem ten objaw również występuję. Wystarczy umyć samochód (woda dostaje się do tarcz i po wysuszeniu pozostawia nalot).

Dokładnie tak jak koledzy piszą. Jak wyjeżdża z garażu podziemnego to przez pierwsze kilka hamowań słychać tarcie podobne do hamowania tramwaju Oczywiście dość ciche i bardzo szybko zanikają po przetarciu tarcz hamulcowych

Dokładnie jak wyżej-mam tak samo praktycznie od nowości.

Dzięki za odpowiedzi. Uspokoiłem się zatem