Niemowa
- Posty: 1
- Rejestracja: 14 cze 2014, 15:30
- Online: 44m 54s
- Auto: VW Golf 6
- Silnik: CAXA
- Lokalizacja: Opole
14 cze 2014, 15:45
Witam. Od niedawna pojawił się w moim pięknym autku problem następujący: przy dużych wibracjach (np. przy ruszaniu, niskich obrotach, jeździe po wybojach) czasami słyszę stukot pochodzący z nawiewu klimatyzacji po stronie kierowcy.
Z tego co potrafię zauważyć, to wychodzi on tylko stamtąd. U pasażerów np. jest ok. Pojawia się on tylko przez chwilę przy dużych wibracjach samochodu i zaraz znika (chyba, że znowu się wpadnie na wybój albo zmieni bieg przy niskich obrotach i doda gazu).
Brzmi to tak, jakby jakaś część w środku się poluzowała i samochód wprawiał ją w drgania, przez co coś obija. Ale może się mylę.
W serwisie zewnętrznym powiedzieli mi, że usterka jest "w zasadzie nienaprawialna", bo trzeba by wszystko rozbierać i szukać problemu, a dla samego stukotu (tylko dyskomfort dla kierowcy) to w zasadzie raczej nieopłacalne.
W ASO powiedzieli, że najpierw musieliby się ze mną przejechać i zdiagnozować usterkę (już za to 100zł) i potem płacisz dalej, w miarę jak będą rozbierali klimę i szukali przyczyny...
Nie muszę chyba pisać, że nie uśmiecha mi się coś takiego.
Ktoś ma pomysł, co to najprawdopodobniej może być i czy da się to jakoś samemu naprawić? Ew. jakiś dobry serwis klimatyzacji na Dolnym Śląsku/Opolszczyźnie, który za ludzkie pieniądze się tym zajmie? Z ASO mam doświadczenie takie, że zawsze się płaci słono...
Z góry dziękuję za pomoc!
Z tego co potrafię zauważyć, to wychodzi on tylko stamtąd. U pasażerów np. jest ok. Pojawia się on tylko przez chwilę przy dużych wibracjach samochodu i zaraz znika (chyba, że znowu się wpadnie na wybój albo zmieni bieg przy niskich obrotach i doda gazu).
Brzmi to tak, jakby jakaś część w środku się poluzowała i samochód wprawiał ją w drgania, przez co coś obija. Ale może się mylę.
W serwisie zewnętrznym powiedzieli mi, że usterka jest "w zasadzie nienaprawialna", bo trzeba by wszystko rozbierać i szukać problemu, a dla samego stukotu (tylko dyskomfort dla kierowcy) to w zasadzie raczej nieopłacalne.
W ASO powiedzieli, że najpierw musieliby się ze mną przejechać i zdiagnozować usterkę (już za to 100zł) i potem płacisz dalej, w miarę jak będą rozbierali klimę i szukali przyczyny...
Nie muszę chyba pisać, że nie uśmiecha mi się coś takiego.
Ktoś ma pomysł, co to najprawdopodobniej może być i czy da się to jakoś samemu naprawić? Ew. jakiś dobry serwis klimatyzacji na Dolnym Śląsku/Opolszczyźnie, który za ludzkie pieniądze się tym zajmie? Z ASO mam doświadczenie takie, że zawsze się płaci słono...
Z góry dziękuję za pomoc!
